Prezydent USA Joe Biden poinformował w poniedziałek, że w nocy z soboty na niedzielę (30/31.07) zabity został w stolicy Afganistanu Kabulu przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri, jeden ze współorganizatorów ataku na World Trade Center 11 września 2001 roku.
„W sobotę na mój rozkaz Stany Zjednoczone przeprowadziły nalot w Kabulu w Afganistanie, w którym zginął lider Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri – powiedział Biden w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego w specjalnym wystąpieniu. „Sprawiedliwości stało się zadość. Tego przywódcy terrorystów już nie ma” – dodał. „Dziś wieczorem powtarzam stanowczo, że bez względu na to, jak długo to potrwa, bez względu na to, gdzie się ukrywasz, jeśli stanowisz zagrożenie dla naszej populacji, Stany Zjednoczone cię odnajdą i wyeliminują” – powiedział Biden. Zapewnił przy tym, że w ataku na Zawahirego nikt inny nie doznał żadnych obrażeń.
CZYTAJ TEŻ: Biały Dom ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy – wart 550 mln dolarów
Jak pisze agencja Reuters, urzędnicy Białego Domu, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedzieli, że USA przeprowadziły atak dronów w afgańskiej stolicy w niedzielę rano o 6:18 czasu lokalnego. Zanim o ataku Biden poinformował oficjalnie, anonimowe źródła donosiły, a atak w Kabulu przeprowadziła CIA.
Według Reutersa wysoki rangą urzędnik USA powiedział, że znalezienie Zawahirego było wynikiem uporczywej pracy antyterrorystycznej. Wywiad USA odkrył na początku tego roku, że żona terrorysty, córka i jej dzieci przeniosły się do „bezpiecznego” domu w Kabulu, a następnie zlokalizował tam samego przywódcę Al-Kaidy.
W ciągu ostatnich kilku tygodni Biden wraz z doradcami weryfikował informacje wywiadowcze i był sukcesywnie informowany przez cały maj i czerwiec, a 1 lipca został powiadomiony przez szefów wywiadu o proponowanej operacji. 25 lipca otrzymał zaktualizowany raport i wydał zezwolenie na przeprowadzenie akcji.
71-letni Zawahiri, egipski chirurg, za którego głowę wyznaczona była nagroda w wysokości 25 milionów dolarów, brał udział w koordynacji ataków z 11 września 2001 roku na World Trace Center. Jego miejsce pobytu przez ostatnie lata nie było znane, według różnych pogłosek przebywał w Pakistanie lub w Afganistanie.
Uważa się, że wraz z innymi wyższymi rangą członkami Al-Kaidy Zawahiri planował atak z 12 października 2000 r. na okręt USS Cole w Jemenie, w którym zginęło 17 amerykańskich marynarzy, a rannych zostało ponad 30. W USA został także oskarżony o udział w zamachach bombowych na ambasady USA w Kenii i Tanzanii, w których 7 sierpnia 1998 r. zginęły 224 osoby, a rannych zostało ponad 5000 osób.
CZYTAJ TEŻ: Media: Prezydent Biden zamierza zapowiedzieć przedłużenie obecności amerykańskich wojsk w Polsce
W swoim przemówieniu Biden zapewnił, że Afganistan nigdy nie stanie się bezpiecznym schronieniem dla żadnego z terrorystów. Zdaniem amerykańskiego prezydenta obecność Zawahirego była złamaniem umowy, którą USA zawarły z talibami po wycofaniu się amerykańskich wojsk z Afganistanu.
Al-Kaida wcześniej straciła już swój numer dwa, Abdullaha Ahmeda Abdullaha, zabitego w sierpniu 2020 r. na ulicach Teheranu przez izraelskich agentów podczas tajnej misji sponsorowanej przez Waszyngton. Natomiast 3 lutego br. Biden ogłosił śmierć przywódcy ugrupowania Państwa Islamskiego (IS) Abu Ibrahima al-Hachimi al-Kuracziego podczas amerykańskiej operacji w północnej Syrii.
PAP / RL / opr. KS
Fot. PAP/EPA/JIM WATSON / POOL