Ponad tonę śniętych ryb wyłowili wędkarze z zalewu w Nieliszu w powiecie zamojskim. Od piątku (19.08) wymiera tylko jeden gatunek – karaś srebrzysty.
– Podejrzewamy, że ryby zaatakował wirus KHV – mówi kierownik zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie, Piotr Jonasz. – Choroba doprowadza do masowego śnięcia w kilka dni od zarażenia. Przedstawiciele PZW twierdzą, że taki proces powinien się zakończyć do dwóch tygodni i śnięcie powinno ustać. Natomiast codziennie zbiornik jest monitorowany, a martwe ryby są zbierane. Każdego dnia jest zbieranych od kilkudziesięciu do kilkuset kilogramów. Tutaj nie ma podejrzeń, żeby było jakieś zanieczyszczenie, bo inne ryby czy organizmy żyjące w tym zbiorniku też byłyby zaatakowane, a tego się nie obserwuje.
Kilka dni temu pracownicy WIOŚ ze zbiornika w Nieliszu pobrali do badań próbki wody. Wyniki mają być znane już jutro (26.08).
MaTo / opr. WM
Fot. pixabay.com