Pątnicy, którzy 3 sierpnia wyruszyli z Lublina ku Jasnej Górze, kończą siódmy dzień pielgrzymowania. Dziś (09.08) na szlaku w Daleszycach dołączył do pątników ks. prałat Tadeusz Pajurek, kustosz sanktuarium Świętej Rodziny w Lublinie.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 44. Lubelska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę – dzień siódmy
– Przyjechałem, aby dziś być z wami – mówi ks. prałat Tadeusz Pajurek. – Każdego dnia duchem jestem z wami. Dzięki relacjom wiem, gdzie jesteście. W każdej parafii jest wieczorna modlitwa w intencji pielgrzymów.
Pielgrzymka wróciła do tradycyjnej formy po dwóch latach pandemii. W tym roku do Częstochowy z archidiecezji lubelskiej zmierza około tysiąc osób: – Wspólnota jest ważna – podkreśla ks. prałat Tadeusz Pajurek. – Trzeba iść we wspólnocie. Ale ilość ludzi nie tworzy pielgrzymki właściwej. Właściwa pielgrzymka jest w sercu. Jeżeli tworzy się wspólnota, która idzie, to już jest chwała Panu, to już jest uwielbienie Boga i wzrost łaski dla nas i tych, w intencji których idziemy.
Pielgrzymi dzisiejszą noc spędzą w Sukowie i Dyminach. Jutro (10.08) całodzienny etap ma niemal 40 km, a pielgrzymi dojdą do Małogoszcza.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Odpoczynek i msza święta na Świętym Krzyżu
KS/ opr. DySzcz