Wyprawka szkolna będzie rodziców słono kosztować. Powodem wysoka inflacja

painting g82bd1aa0c 1920 2022 08 10 185137

Wyprawki szkolne kosztują nas prawie dwa razy tyle, co przed rokiem – skarżą się rodzice. Licealiści już szturmują antykwariaty, bo – jak sami przyznają – kupując używane książki można oszczędzić sporo pieniędzy.

Wysoka inflacja jest głównym powodem bardzo drogich artykułów i przyborów szkolnych. Rodzice uczniów już wiedzą, że tegoroczna wyprawka będzie dla nich wyjątkowo kosztowna.

– Same kredki to 20 zł, a gdzie reszta? 500 + to na samo wyposażenie, a gdzie reszta: książki, blok, plecak, buty? – pytają rodzice. – Oglądamy plecaki, jak jest niska cena, to plecak ma mało materiału. 5 złotych za zeszyt to jest spora cena. A jak się ma dwójkę dzieci, to jest bardzo dużo. Używanych nie ma jak, to nie ubrania.

To, że artykuły szkolne podrożały dwukrotnie w ciągu zaledwie kilku miesięcy potwierdza właścicielka jednego ze sklepów papierniczych w Lublinie. – Najprostszy zeszyt 16-kartkowy w kratkę kosztował 80 gr, 1 zł. A teraz jego cena wynosi 1,90 zł albo 2,20 zł.

Wyższe ceny zmieniły podejście klientów, którzy coraz rzadziej patrzą na jakość produktów. – Jak zawsze najbardziej popularne były kredki Bambino, czy kredki Astra, one były droższe, tak teraz klienci wolą te niszowe, chińskie rzeczy – dodaje właścicielka sklepu papierniczego.

Drogie artykuły papiernicze to jeden problem, bo droższe są też książki: podręczniki i ćwiczenia. Uczniowie szkół podstawowych dostają książki za darmo, bo te są finansowane z budżetu państwa. Gorzej mają uczniowie liceów i techników, bo tam książki kupić trzeba. Niektórzy sami, inni z rodzicami tłumnie ruszyli, ale nie do sklepów tylko do antykwariatów, gdzie ceny są przeważnie dwukrotnie niższe.

– Brakuje mi tylko dwóch książek – mówi rodzic. – Zapłaciłam za to 400 złotych, a tak to by było o wiele drożej. Jest różnica. Jeśli by tak zliczyć wszystko, to myślę, że cała wyprawka kosztuje około 2 tys. zł na jedno dziecko.

Duże zainteresowanie książkami z drugiej ręki nie dziwi Bartłomieja Wałgi, sprzedawcy w jednym z lubelskich antykwariatów. – Książki są w bardzo albo dobrym stanie, czasem są idealne, nieużywane, a nawet zafoliowane. Rzadko skupujemy takie, które się rozlatują, bo zwyczajnie w świecie nikt tego nie chce kupić. Chyba że już ktoś naprawdę chce jak najtaniej kupić, to wtedy takie książki kupuje za bezcen.

W zakupie książek pomagają poszczególne licea, które organizują specjalne kiermasze, na których ceny są przeważnie niższe niż w antykwariatach.

Nauczyciele apelują do licealistów o sprawdzanie wydań książek kupowanych w antykwariatach.

Przypominamy, że rodzice uczniów mogą ubiegać się o świadczenie „Dobry Start”. To 300 zł jednorazowego wsparcia bez względu na uzyskiwany dochód. Wnioski do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych można składać do 30 listopada.

Tylko w województwie lubelskim wpłynęło ponad 121,000, a dotychczas wypłacono 36 milionów złotych.

FiKar / opr. AKos

Fot. pixabay.com

Exit mobile version