Z Lublina do Jastkowa. Ruszyli szlakiem legionistów Piłsudskiego

marsz 030822 033 2022 08 03 111854 2022 08 03 175305

Piłsudczycy upamiętnili 107. rocznicę bitwy pod Jastkowem. Z Lublina wyruszył XX Marsz Szlakiem Legionów Józefa Piłsudskiego.

Bitwa należała do jednych z najbardziej krwawych stoczonych z rosyjskim okupantem przez armię marszałka.

Obchody rozpoczęły się od uroczystego złożenia wieńców przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego na placu Litewskim w Lublinie.

– Jak co roku uczestniczę, już siedemnasty raz, w marszu Lublin-Jastków – wspomina Grzegorz Męczyński. – Bycie Polakiem, to jest najważniejsze i oddanie chwały bohaterom z tamtych lat, kultywowanie tradycji.

– Dzisiaj upamiętniamy jedną z największych bitew legionowych – mówi prezes lubelskiego oddziału Związku Piłsudczyków i komendant marszu Tomasz Dyzma. – Oficjalnie była to bitwa pomiędzy wojskami austro-węgierskimi a rosyjskimi. W skład wojsk austro-węgierskich wchodziła I i III Brygada Legionów Polskich. To była jedna z największych bitew na Lubelszczyźnie. Pobudziła ludność polską na terenie Kongresówki, wzmogła uczucia narodowe i patriotyczne. To doprowadziło później, poprzez następne lata wojny, do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku.

CZYTAJ: Maszerują, by upamiętnić bohaterów sprzed wieku. Mija 107 lat od bitwy pod Jastkowem [ZDJĘCIA]

– W ogóle Legiony odegrały tak naprawdę kluczową rolę dlatego, że w przyszłości była to kadra, która tworzyła przyszłe Wojsko Polskie już Niepodległej Rzeczypospolitej – uważa dr Robert Derewenda, dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. – Dla Polaków, którzy mieszkali w Królestwie Polskim na terenie, który został włączony do Rosji w czasach zaborów to, że zobaczyli polskie orzełki, polskie wojsko i wreszcie ten Lublin został wyzwolony spod panowania rosyjskiego po 100 latach, było to wydarzenie bez precedensu. Jeżeli chodzi o bitwę pod Jastkowem jest ona o tyle kluczowa, że tak naprawdę otworzyła tutaj możliwość zajęcia Kongresówki.

– Straty były dosyć poważne, ponieważ na cmentarzu legionowym w Jastkowie spoczywa około 140 legionistów, którzy zginęli w tej bitwie – opowiada Tomasz Dyzma. – Wśród legionistów, którzy wówczas walczyli i przeżyli, wielu stanowiło elity II Rzeczypospolitej, np. generał Roja, generał i minister Pieracki. To była kuźnia dla władz państwa polskiego.

CZYTAJ: XX Marsz Szlakiem Legionów Józefa Piłsudskiego

– Cmentarz, który jest pomnikiem po tej bitwie, jest dla nasz bardzo ważnym miejscem historycznym, tożsamościowym – tłumaczy wójt gminy, Jastków Teresa Kot. – Czcimy to miejsce. Staramy się, żeby było zadbane. Przez ostanie lata przeszło gruntowną renowację. Jest 128 grobów i ten cokół, pomnik. W tej bitwie, co jest tragiczne i przykre, po obydwu stronach frontu walczyli Polacy. Słychać było w nocy śpiewy i mowę polską z dwóch stron frontu. Takie dzieje przechodziła nasza ojczyzna. Jesteśmy zobowiązani dbać o to. Współpracujemy z harcerzami, z młodzieżą. Szkoła w Jastkowie nosi imię Józefa Piłsudskiego. Takim pokłosiem tej bitwy był pomnik czynu legionowego, to znaczy szkoła w Jastkowie została ufundowana i kamień węgielny wbudowany przez legionistów.

Coroczne marsze z Lublina do Jastkowa odbywają się 3 sierpnia.

FiKar / opr. PrzeG

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version