Blisko dwa promile alkoholu w organizmie miał 55-letni mieszkaniec gminy Markuszów kierujący rozbitym kabrioletem. Samochód zniszczył jego kolega, bo zezłościł się na matkę, która nie zrobiła mu jajecznicy.
CZYTAJ: Oblał znajomego alkoholem i podpalił. 53-latek w rękach policji
Do tej nietypowej interwencji doszło wczoraj (30.08) po południu w Markuszowie. Kierujący pojazdem 55-latek miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie, a 36-letni pasażer i jednocześnie właściciel samochodu – blisko trzy promile. Okazało się, że 36-latek kilka dni wcześniej kupił samochód dla swojej matki. Doszło jednak między nimi do nieporozumienia, bo kobieta w ramach wdzięczności nie zrobiła mu jajecznicy.
Mężczyzna zdenerwował się i motyką wybił lampy, zniszczył karoserię, urwał lusterka i stłukł przednią szybę. Postanowił zezłomować pojazd, ale nie miał prawa jazdy i był nietrzeźwy, poprosił więc o pomoc kolegę, który jak się okazało, również był nietrzeźwy. 55-latek stracił prawo jazdy i będzie odpowiadał przed Sądem.
PaSe / opr. KB
Fot. Policja Lubelska