Nie wolno nam okazywać zmęczenia wojną na Ukrainie, której globalnym skutkiem jest kryzys żywnościowy oraz widmo głodu – mówił podczas debaty generalnej 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda. Podkreślał konieczność pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności.
Swoje przemówienie podczas wtorkowej (20.09) debaty generalnej 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku polski przywódca poświęcił toczącej się od siedmiu miesięcy wojnie na Ukrainie i jej konsekwencjach.
Wskazywał, że Rosja nie ogranicza się do walki z armią ukraińską, ale zabija cywilów lub przymusowo przesiedla ich na swoje terytorium; niszczy wszystko, czego nie może przejąć lub zrabować, grozi całemu światu spowodowaniem katastrofy nuklearnej.
CZYTAJ: Biały Dom: Rosja prawdopodobnie ogłosi wkrótce mobilizację
Podkreślił, że Rosja ma przeciwko sobie także znaczną część narodów świata, które bardzo jasno wypowiedziały się również w przyjętych w ONZ rezolucjach. „Ma przeciwko sobie mój kraj, Polskę, na którą – mówię to tu i teraz – Ukraina zawsze może liczyć” – zapewnił Duda i wyraził przekonanie, że Ukraina zwycięży, a jej międzynarodowo uznane granice zostaną przywrócone.
Prezydent zwracał też uwagę na skutki ekonomiczne wojny w wielu obszarach. „Jest to równoległa wojna Rosji przeciwko naszym wspólnym zasadom i wartościom, przeciwko całej ludzkości (…). To nie jest tylko regionalny konflikt: wojna Rosji przeciwko Ukrainie to zarzewie światowego pożaru, ta wojna dotknie i nasze i wasze kraje. O ile już tak się nie stało” – powiedział prezydent.
Polski wskazywał, że jednym z najbardziej tragicznych globalnych skutków rosyjskiej agresji jest kryzys żywnościowy oraz widmo głodu, które zawisło nad znaczną częścią świata.
„Od samego początku inwazji Rosja świadomie oraz cynicznie niszczy zasiewy i maszyny rolne, a sama inwazja radykalnie zmniejszyła ukraińskie zbiory. Uzyskane przez nas dane mówią jasno: Rosja zajęła areały uprawne stanowiące 22 proc. wszystkich gruntów rolnych na Ukrainie. Piąta część ziemi, która jest spichlerzem wielu państw pozaeuropejskich; ziemi, na której uprawia się blisko 30 proc. światowego potencjału zbóż ozimych, nagle w tym sezonie nie wydała plonów lub jej plony zostały zrabowane” – wskazywał Duda, i przypomniał, że Ukraina to jeden z najważniejszych na świecie producentów żywności.
„Wedle ostrożnych szacunków tylko w tym roku z powodu wojny ukraińskie zbiory będą mniejsze o 35 proc. Ponad jedna trzecia spichlerza znacznej części świata została wyeliminowana przez rosyjską agresję. Kto na tym ucierpi? Ci najbardziej potrzebujący. Jest to broń gospodarcza, to broń żywnościowa wymierzona zwłaszcza w Afrykę i Bliski Wschód” – mówił prezydent. Jak dodał, nie ma wątpliwości, że to efekt celowej polityki Rosji. Powoływał się na szacunki, wedle których z powodu wojny w Ukrainie liczba osób cierpiących chroniczny głód wzrośnie w tym roku na świecie o około 47 mln.
CZYTAJ: Ukraiński sztab: Rosja przerzuci jednostki spadochronowo-desantowe z Syrii na Ukrainę
Jego zdaniem społeczność międzynarodowa jest zobligowana, aby nie dopuścić, by „w XXI wieku ktokolwiek w sposób świadomy i cyniczny, w imię realizacji swoich politycznych celów, wprowadzał – jak Stalin w latach 30-tych – sztuczny głód”.
„W obliczu bezprawnych działań Rosji powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. Powinniśmy pamiętać o zapisach prawa międzynarodowego oraz możliwości pociągania do odpowiedzialności oprawców” – oświadczył prezydent. Mówił, że dostrzega potrzebę wypracowania mechanizmów penalizujących, które w przyszłości umożliwią postawienie przed obliczem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za łamanie prawa międzynarodowego. „Ktoś, kto świadomie niszczy uprawy w spichlerzu świata, musi wiedzieć, że będzie za to ścigany do końca swojego życia” – powiedział Duda.
Zaapelował też o zwiększenie pomocy dla ukraińskiej ludności cywilnej, której potrzeby humanitarne są znacznie większe niż obecnie przekazywane środki. „Nie wolno nam, nie wolno społeczności międzynarodowej okazywać zmęczenia wojną. Musimy pomagać. Musimy wspierać” – dodał.
Zdaniem prezydenta, lekcją z tej wojny jest to, że jeżeli Narody Zjednoczone mają naprawdę być zjednoczone, to każda reakcja na łamanie prawa międzynarodowego powinna być identyczna – zdecydowana i pryncypialna. „Bo świat jest systemem naczyń połączonych. Dziś ofiarą jest Ukraina, ale jeżeli rosyjski imperializm wygra, jutro może nią być dowolne państwo świata” – podkreślił prezydent.
Polski przywódca oświadczył, że „Rosja winna jest Ukrainie reparacje wojenne, które będzie musiała zapłacić”. „Nie ma sprawiedliwości bez zadośćuczynienia. Dotyczy to każdego kraju plądrującego inny kraj. Dotyczy to dzisiejszych czasów, ale dotyczy to też niezałatwionych spraw z przeszłości. Mówię to jako polski prezydent. Prezydent Polski, która została tak straszliwie doświadczona II wojną światową” – oświadczył.
Przypominał, że w 1945 r. przywódcy naszych państw – członków-założycieli ONZ deklarowali budowę świata opartego na dialogu oraz przeciwnego stosowaniu nagiej i brutalnej siły. „Nie zapominajmy o tym dziedzictwie i nie pozwólmy, by w przyszłości wydarzyły się tragedie podobne do tych, jakich doświadczyliśmy, jakich świat doświadczył w XX wieku” – dodał.
PAP / opr. GRa
Fot. PAP/EPA/Peter Foley