Straty osobowe i w sprzęcie, które rosyjskie wojska ponoszą w Ukrainie, będą miały trwały wpływ na zdolność Rosji do prowadzenia walki – ocenił w poniedziałek (05.09) brytyjski minister obrony Ben Wallace. Jak dodał, według szacunków, w walkach zginęło 25 tys. Rosjan.
CZYTAJ: Prezydent Zełenski poinformował o trzech wyzwolonych z rąk przeciwnika miejscowościach
Wallace składając sprawozdanie w Izbie Gmin przekazał, że Ukraina dążąc do ograniczenia wsparcia logistycznego dla rosyjskich oddziałów, poważnie uszkodziła szereg przepraw przez rzeki. Poinformował, że wojska ukraińskie prowadzą walki z siłami rosyjskimi zarówno przy użyciu artylerii, jak i przy użyciu sił lądowych. Zaznaczył, że choć Ukraińcy zyskują teren, nieuchronnie łączy się to ze stratami własnymi.
„Rosja nadal traci znaczącą ilość sprzętu i personelu. Szacuje się, że do tej pory ponad 25 tys. rosyjskich żołnierzy straciło życie, a jeśli uwzględnić zabitych, schwytanych i dziesiątki tysięcy dezerterów, o których są doniesienia, jest w sumie ponad 80 tys. zabitych, rannych i w tych innych kategoriach” – powiedział Wallace.
„Będzie to miało długotrwały wpływ na armię Rosji i jej przyszłą skuteczność bojową. Rosja nie osiągnęła jeszcze żadnego ze swoich celów strategicznych. A my jesteśmy teraz w 194. dniu tego, co w sumie było przewidziane jako miesięczna kampania” – dodał.
Jak się oczekuje, Ben Wallace pozostanie ministrem obrony Wielkiej Brytanii po przejęciu urzędu premiera we wtorek przez dotychczasową szefową dyplomacji Liz Truss.
CZYTAJ: Szefowa dyplomacji Liz Truss będzie nową premier Wielkiej Brytanii
RL/ PAP/ opr. DySzcz