Być jak Iga Świątek. Coraz więcej dzieci uczy się grać w tenisa

pm swiatek 070622 014 2022 09 12 200023

Jeszcze nie opadły emocje po wielkoszlemowym turnieju US Open. W sobotę (10.09) Iga Świątek (na zdj.) pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur i pozostaje liderką światowego rankingu tenisistek WTA.

Dla środowiska związanego z tenisem to duża radość. – Sukcesy Igi Świątek przekładają się na zainteresowanie tą dyscypliną – mówi Marcin Michalewski ze szkółki ABC Tenis w Lublinie. – Po jej wielkoszlemowym sukcesie na kortach Rolanda Garrosa w 2020 roku był wyraźny wzrost zainteresowania nauką gry w tenisa zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Widać było boom. Później, wraz z kolejnymi sukcesami Igi, tendencja ta zaczęła się utrzymywać. Zainteresowanie od pewnego czasu jest duże. Jest jednak pewna trudność. O ile w sezonie letnim w Lublinie nie ma problemu z kortami – bo jest wiele odkrytych – o tyle gorzej jest w zimie, bo troszkę brakuje kortów krytych. Czyli dostępność kortów jest nieco zbyt mała w stosunku do dużego zainteresowania.

CZYTAJ: Iga Świątek wygrała US Open!

– Rodzice próbują wysyłać dzieci. Z tym, że dzieci nie zawsze wykazują chęć, bo to sport, który nie przyniesie efektów od razu. Trzeba naprawdę długo ćwiczyć, zanim zacznie się przeprowadzać dłuższe wymiany – mówi Michał Bielecki, trener tenisa. – Istnieje program ,,Tenis 10”, który wprowadza grę już na samym początku, opierającą się na tym, żeby po prostu tę piłkę przebić i nie zniechęcić dzieci. Program ogólnie jest fajny, ale jednak ciężko zaszczepić w dziecku taki bodziec, żeby zechciało przychodzić na treningi. Jest to jednak trudniejsze niż w piłce nożnej, dlatego że z piłką nożną stykamy się na co dzień, a tenis jest nadal trochę w cieniu tej dyscypliny. Ale myślę, że przez stałe sukcesy Igi powoli z tego cienia wychodzi.

CZYTAJ: Adam Romer: Iga Świątek po prostu „odjeżdża z peletonu”

– Jeśli chcemy odnosić sukcesy w sporcie, im wcześniej się zacznie, tym większa szansa na to, iż sukces może przyjść. Oczywiście to nie jest żadna gwarancja, że on będzie – stwierdza Dominik Derwisz z klubu tenisowego Topspin. – Sam mam córkę, która już od ponad 3 lat trenuje tenisa. Widać też wśród jej rówieśników, że więcej rodziców dopytuje się, jakby te dzieci można było zachęcić do treningu. Ale ten proces jest długofalowy i ciężki. W szczególności w tenisie wymaga się determinacji nie tyle dziecka, co rodziców, bo na dzisiaj infrastruktura w Polsce i funkcjonowanie tego wszystkiego opiera się w dużej mierze właśnie na rodzicach.

– Sam talent nie wystarczy. Ciężka praca to drugi element składowy sukcesu. Trzecim są kwestie finansowe. Na początku, kiedy zaczyna się przygodę z tenisem, można stosunkowo łatwo podołać finansowo, natomiast później wraz z rozwojem zawodnika i startami w turniejach koszty wzrastają. Siłą rzeczy bez dużej zasobności portfela często jest to trudne do przeskoczenia – mówi Marcin Michalewski.

CZYTAJ: „Mamy do czynienia z fenomenem”. Spotkanie z Igą Świątek w Lublinie [ZDJĘCIA i FILM]

– To bardzo techniczny sport, nie wybacza błędów. Praktycznie każdy błąd kończy się stratą punktu, a punktów jest niewiele w gemie. Trzeba być cały czas czujnym. Nie dość, że jest to gra techniczna, to jeszcze bardzo taktyczna. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale naprawdę olbrzymie znaczenie ma to, czy wybierzemy prawą, czy lewą stronę, czy skrót, jaką technikę uderzenia. I naprawdę każde uderzenie trzeba dobrać na podstawie chwili, bo piłka leci dość szybko. Na podjęcie decyzji są ułamki sekund – tłumaczy Michał Bielecki.

– Liczy się i przygotowanie atletyczne, i wytrzymałość, i motoryka, i technika. I to, co jest najważniejsze, a cechuje najlepszych sportowców, czyli chłodna kalkulacja. Gdy się gra, każdy daje się ponieść emocjom. Chodzi o to, żeby jak najszybciej można było z nich zejść, żeby móc grać to, co jest wytrenowane, a nie pozwolić, żeby emocje brały górę. Ta umiejętność decyduje o tym, że ktoś jest na ścisłym topie bądź jest tylko jednym z wielu dobrych zawodników – zauważa Dominik Derwisz.

Jak dodaje Michał Bielecki, uprawianie tenisa niesie za sobą różnorodne korzyści: – Po pierwsze dzięki taktyce rozwija umysł, praktycznie jak szachy. Po drugie rozwija kondycję, po trzecie zdrowie. A zaletą w sporcie zawodowym są też pieniądze. Tenis jest mocno dochodowym sportem. Oczywiście pod warunkiem, że jest się w czołówce, w top 200.  

Zwycięstwo w US Open to już trzeci wielkoszlemowy tytuł Igi Świątek.

LilKa / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version