Ponad cztery dni czekają kierowcy ciężarówek na wjazd do Polski przez przejście graniczne w Dorohusku . W kolejce po ukraińskiej stronie znajduje się ponad 2,6 tys. pojazdów – podał we wtorek (06.09) rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Protest przewoźników w Dorohusku
Rzecznik IAS w Lublinie przekazał, że w ciągu ostatniej 12-godzinnej zmiany przez przejście graniczne w Dorohusku na wjeździe do Polski odprawiono 20 samochodów ciężarowych, w kolejce po ukraińskiej stronie granicy znajduje się 2650 pojazdów, a przewidywany czas oczekiwania na odprawę wynosi 105 godzin.
CZYTAJ: Kierowcy kontynuują blokadę w Dorohusku: „Możemy protestować nawet miesiąc”
Natomiast na wyjeździe z Polski odprawiono 25 pojazdów, w kolejce oczekuje 500 ciężarówek, a czas oczekiwania to 23 godziny.
Deruś dodał, że podczas dziennej zmiany w obu kierunkach odprawiono także autokary: 12 na wjeździe do Polski i 11 na wyjeździe.
W poniedziałek (05.09) przed przejściem w Dorohusku, po polskiej stronie, protest rozpoczęli przewoźnicy, którzy zablokowali drogę i co godzinę przepuszczają po jednym pojeździe w obie strony. Powodem blokady są m.in. utrzymujące się do kilku tygodni długie kolejki ciężarówek chcących wjechać do Polski.
CZYTAJ: „Będziemy strajkować do skutku”. Protest przewoźników przed przejściem w Dorohusku
Jak wyjaśnił rzecznik IAS w Lublinie, kolejki ciężarówek po ukraińskiej stronie wynikają z dużego wzrostu transportu towarów, głównie produktów zbożowych czy żywnościowych, które podlegają obowiązkowej kontroli m.in. przez służby: weterynaryjne, sanitarne, fitosanitarne. Z jego informacji wynika, że Krajowa Administracja Skarbowa podejmuje szereg przedsięwzięć zmierzających do usprawnienia kontroli granicznej, by ograniczyć blokowanie ruchu ciężarowego przez pojazdy oczekujące na kontrolę inspekcji.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. Iwona Burdzanowska