– Rosja wcześniej czy później przegra wojnę na Ukrainie – mówił w Radiu Lublin dr Marcin Kędzierski, ekspert ds. międzynarodowych z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
Jego zdaniem ta wojna może trwać jeszcze długo. Jak tłumaczył, Ukraińcy mają zbyt mało żołnierzy, aby przeprowadzić duże, przełomowe kontrofensywy, choć mają duży potencjał w postaci sprzętu, który dostarczają im głównie Stany Zjednoczone.
– To wsparcie finansowe i przede wszystkim militarne wciąż płynie szerokim strumieniem do Ukrainy, chociaż sami Ukraińcy wyraźnie apelują, żeby to wsparcie sprzętowe było silniejsze. Można też odnieść wrażenie, że Amerykanie nie chcą uruchamiać zbyt dużego wsparcia, żeby nie doprowadzić do zbyt szybkiej porażki Rosji. Obawiają się, ze zbyt szybka porażka Rosji mogłaby skutkować na Kremlu decyzją o wciśnięciu atomowego guzika, a tego wszyscy chcą uniknąć. Nie zapominajmy, że jednak Rosja jest mocarstwem atomowym i to trochę zmienia całą układankę – dodaje ekspert.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Według Kędzierskiego nie można wykluczyć, że Rosjanie wykorzystają taktyczną broń nuklearną o ograniczonych skutkach rażenia np. do zniszczenia jakiegoś ukraińskiego wojskowego celu.
Na południu Ukrainy trwają zacięte walki. Ukraińska armia przeszła do kontrofensywy. Jak podaje tamtejsze dowództwo operacyjne, sytuacja militarna na południu kraju jest „dość dynamiczna, ale pod kontrolą” sił ukraińskich, które atakowały ostatniej doby rosyjskie węzły logistyczne i punkty dowodzenia.
RCh / opr. PrzeG
Fot. klubjagiellonski.pl