Po dwutygodniowej przerwie do gry o ligowe punkty wracają pierwszoligowcy. Piłkarze Górnika Łęczna w 12. kolejce rozgrywek podejmą GKS Tychy.
Łęcznianie zdobywali ostatnio sporo goli, ale tylko w starciu z Odrą Opole zainkasowali komplet punktów. Potem była porażka z ŁKS-em 2:3 i remisy 2:2 z GKS-em Katowice i Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.
Jakiego spotkania teraz spodziewa się napastnik Górnika Hubert Sobol? – Myślę, że dużo bramek, co pokazaliśmy w ostatnich 2, 3 kolejkach. Mam nadzieję, że tylko my będziemy strzelać. Musimy wyciągnąć wnioski. Gramy o 3 punkty.
Dla obu zespołów ich aktualne pozycje w tabeli są niesatysfakcjonujące. Łęcznianie z dorobkiem 8 punktów wciąż są w strefie spadkowej, z kolei ich dzisiejsi rywale uzbierawszy o 7 punktów więcej zajmują 12. miejsce.
W tyskiej drużynie jest kilka osób dobrze znanych kibicom w regionie. Jedną z nich jest były bramkarz Górnika Adrian Kostrzewski, który zapowiada, że z przyjemnością przyjeżdża do Łęcznej: – Mam sentyment. Kiedy przychodziłem do Górnika, było to moje pierwsze prawdziwe seniorskie przetarcie z piłką.
Kostrzewski mecz obejrzy jednak z trybun, bo boryka się z kontuzją kostki. Na ławce trenerskiej GKS-u Tychy w roli asystenta byłego trenera Motoru Lublin Dominika Nowaka zobaczymy natomiast Przemysława Pitrego, który również w przeszłości grał w Łęcznej.
Jutrzejszy (01.10) mecz w Łęcznej zaplanowano na 20:00.
Media klubowe Górnika Łęczna / JK
Fot. archiwum