Poleski Park Narodowy pożegnał żurawie. Nie oznacza to jednak, że wszystkie ptaki uciekły już z Polski, czy nawet samej Lubelszczyzny. Odlatujące klucze będzie można obserwować jeszcze do listopada.
Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale tutaj już cały klucz żurawi czyni zarówno wiosnę, jak i w tym przypadku jesień, bo żurawie nam odlatują, co potwierdza Łukasz Omelczuk, adiunkt Poleskiego Parku Narodowego: – Zgadza się. Od rana naliczyliśmy 2470 żurawi odlatujących z noclegowiska na żerowanie, więc już niestety, ale one twardo oznajmiają nam, że jednak ta jesień nadciąga.
CZYTAJ: Ich klucze będzie można obserwować do listopada. Polesie żegna żurawie
– Większe ilości żurawi możemy obserwować na przelotach jesiennych, tak jak dzisiaj – jest początek września, żurawie gromadzą się w duże stada przed odlotami i wtedy setki, a nawet tysiące ptaków można u nas na Polesiu obserwować – dodaje Jarosław Szymański, dyrektor Parku. – Oczywiście te odloty będą odbywały się stopniowo. To jest też tak, że u nas ta nasza populacja polska żurawi właśnie w tej chwili się gromadzi u nas na Polesiu i niedługo odleci, natomiast będą przylatywać grupy z północy, czy to państw bałtyckich, a może jeszcze bardziej na północ – ze Skandynawii – i u nas też będą jakiś czas odpoczywać, zanim dalej polecą na południe.
POSŁUCHAJ: 07.03.2022 Dominik Gil „Po ludzku żurawie”
– Jeśli obserwujemy żurawie, to na pewno najbardziej rzuca nam się w oczy ich wielkość, dlatego że to są nasze najwyższe ptaki w Polsce – tłumaczy Patrycja Kołodziej, specjalista ds. edukacji w Poleskim Parku Narodowym. – W oczy na pewno rzuca się też czerwień na głowie tego ptaka. Warto wiedzieć, że nie są to pióra, jak się niektórym wydaje, tylko to jest po prostu skóra głowy i ona właśnie ma taki czerwony kolor. Po tym możemy poznać żurawie, po tym odróżnimy je między innymi od bociana czy czapli. Natomiast jest jeszcze coś, co rzuca nam się nie tyle w oczy, co w uszy, dlatego że żurawie odzywają się bardzo pięknym klangorem. Jest to naprawdę niezwykły głos. Ptaki w ten sposób oznajmiają obecność.
– Jet to ptak z przepięknym, tęsknym głosem zwanym klangor, gdzie usłyszenie tego głosu powoduje, że tak powiem, ciarki na plecach u wielu odwiedzających Poleski Park Narodowy – mówi Jarosław Szymański.
– W okresie lęgowym odnotowujemy kilka par żurawi plus te żurawie, które jeszcze nie zdecydowały się na założenie swoich rodzin, bo żurawie tak do około 2-3 roku życia jeszcze nie decydują się na zakładanie gniazda. One jeszcze nie czują się dojrzałe. Później czasem nawet jak się dobiorą w pary, to jeszcze ten jeden rok testują czy na pewno to odpowiedni partner, bo trzeba pamiętać, że takie żurawie dobierają się na całe życie – podkreśla Łukasz Omelczuk.
CZYTAJ: Żurawie gromadzą się masowo w Poleskim Parku Narodowym przed jesiennymi odlotami
Jak dodaje Patrycja Kołodziej taka wierność na całe życie jest generalnie wśród zwierząt i wśród ptaków czymś rzadkim: – Pingwiny czy łabędzie są przedstawicielami tej grupy ptaków, które tworzą takie trwałe związki i rzeczywiście żuraw też do tej grupy ptaków należy, bo tutaj faktycznie samiec i samica jak już połączą się w parę, to już zostają tą parą do końca życia i tutaj może się nawet zdarzyć tak, że jeśli jeden z partnerów zginie, to drugi już nigdy nie znajdzie sobie zastępstwa.
– Wszystkiego prawdopodobnie nigdy nie będziemy wiedzieć – mówi Jarosław Szymański. – Staramy się populację tych żurawi lęgowych w Poleskim Parku przede wszystkim monitorować. Nasi pracownicy terenowi co roku na wiosnę sprawdzają i odnotowują gdzie są miejsca lęgowe ptaków – stąd mamy taką wiedzę. Także około 50 par żurawi lęgnie się w samym parku, tutaj zakłada gniazda, tutaj wyprowadza swoje młode.
– Poleski Park słynie z bagien, a to jest środowisko życia żurawi – wyjaśnia Łukasz Omelczuk. – One czują się najbezpieczniej na mokradłach, mogą tutaj spokojnie odchować swoje młode, żerować, a do tego przypadku przelotów mają miejsce, żeby się pomieściły te tysiące ptaków w jednym miejscu, bo jeden drugiego ostrzeże, jakby coś działo się w nocy. Do tego mają miejsca do żerowania. W okresie jesiennym mamy w okolicach parku dużo już takich pól po zebraniu upraw, gdzie znajdą pożywienie w postaci nasion, owadów i dlatego wybierają to miejsce zarówno do założenia rodziny w przypadku tej mniejszej ilości, a w przypadku migracji jako miejsce przystankowe, żeby odpocząć przed dalszą podróżą na południe.
CZYTAJ: Poleski park pomaga małym żółwikom [ZDJĘCIA]
– Takim dobrym czasem do obserwowania żurawi jest właśnie początek września, gdy te żurawie koncentrują się w takich miejscach, jak na przykład w Poleskim Parku Narodowym Bagno Bubnów – mówi Patrycja Kołodziej. – I tutaj warto się zawsze wybrać o świcie, bo wtedy możemy zaobserwować właśnie w setkach, a nawet w naszym przypadku powyżej 2 tysięcy żurawi, które po prostu właśnie o świcie zlatują sobie z miejsca noclegowego na miejsca żerowania i to jest taki moment, w którym możemy je bardzo fajnie obserwować.
– Mamy projekty wspólne, na przykład z Fundacją dla Przyrody z Lublina, gdzie pewna ilość ptaków jest przewidziana do zaobrączkowania, ale też do założenia nadajników GPS tak, żeby można było śledzić całą ich trasę na powrotu na zimowiska, a także przemieszczanie się tutaj na terenie Polski w okresie lęgowym – tłumaczy dyrektor Poleskiego Parku Narodowego.
– Myślę, że spokojnie jeszcze do listopada nawet będą dały się obserwować jakieś klucze żurawi – już nie tak duże, ale jeszcze będą przeloty. Tak więc one już będą rzadkie, będą mniej liczne, ale spokojnie jeszcze możemy zobaczyć bądź usłyszeć jak będzie pochmurno – zachęca do odwiedzenia parku Łukasz Omelczuk.
Gdzie są w takim razie żurawie, kiedy nie ma ich tutaj? – Do niedawna większość żurawi, przynajmniej tak twierdzono, leciała za Morze Śródziemne, do Afryki, natomiast od pewnego czasu, co – jak sądzę – związane jest ze zmianami klimatycznymi, coraz więcej ptaków wybiera krótszą drogę, tak, żeby miały bliżej do powrotów na wiosnę – mówi Jarosław Szymański. – Mogą wtedy zajmować lepsze miejsce lęgowe i zimują na południu, południowym-zachodzie Europy: Hiszpania, Francja, Włochy to są te miejsca, gdzie nasze żurawie możemy spotkać zimą.
Pierwsze żurawie do Poleskiego Parku Narodowego będą wracać już w lutym, czyli wtedy, kiedy większości z nas wydaje się, że jeszcze za wcześnie na wiosnę. Żurawie jednak do Polski wracają jako pierwsze. Pozostaje nam więc, słuchając tęsknego klangoru przynoszącego jesień, nasłuchiwać tego zwiastującego wiosnę…
EwKa / opr. GRa
Fot. pixabay.com