Koniec protestu kierowców ciężarówek na polsko-ukraińskim przejściu graniczny w Dorohusku. Komitet protestacyjny podpisał porozumienie z lubelskim wojewodą. Przewoźnicy odblokowali drogę krajową numer 12 i nie wstrzymują już odpraw.
Trwający od poniedziałku protest dotyczył skrócenia czasu odpraw i przywrócenia w Dorohusku pasów dla ciężarówek bez ładunku. Takie rozwiązanie wprowadzono w piątek (09.09) rano na przejściu granicznym w Zosinie, jednak przewoźnicy obawiali się, że nie zda ono egzaminu.
CZYTAJ: „Zmiany nie są dla nas satysfakcjonujące”. Przewoźnicy kontynuują protest w Dorohusku
– Dlatego nie doszło do porozumienia wcześniej, jednak zapewniłem, że sytuację w Zosinie będę kontrolował na bieżąco – mówił podczas wieczornej konferencji prasowej wojewoda lubelski Lech Sprawka (na zdj.). – Będę stale monitorował funkcjonowanie przejścia granicznego w Zosinie, tak żeby w pełni zrealizowało ono swoją funkcję. Zobowiązałem również się do realizacji procesu doskonalenia pracy przejścia granicznego. Już od dzisiejszej (09.09) nocy wszystkie inspekcje kontrolne pracują w reżimie 24 godzin na dobę przez 7 dni w tygodniu. Daje to niewątpliwie szanse usprawnienia odpraw.
W sprawie przywrócenia pasów dla pustych ciężarówek w Dorohusku wciąż prowadzone są rozmowy między premierami Polski i Ukrainy.
Wojewoda lubelski zapowiedział, że to nie koniec rozmów z protestującymi kierowcami. W poniedziałek o godzinie 11.00 w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim ma się odbyć kolejne spotkanie wojewody z komitetem protestacyjnym.
CZYTAJ: Lech Sprawka o sytuacji na wschodniej granicy: Mam nadzieję, że protest niebawem się zakończy
Przewodniczący Zamojskiego Komitetu Protestacyjnego Przewoźników Łukasz Białasz potwierdził, że trwająca od poniedziałku blokada przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku została zawieszona. – Dajemy się wykazać wojewodzie – dodał. Przypomniał, że protestujący postulowali m.in. przywrócenie po stronie ukraińskiej pasa dla ciężarówek powracających do Polski „na pusto” oraz wprowadzenie 24-godzinnej odprawy fitosanitarnej i weterynaryjnej.
CZYTAJ: „Nie zostawiamy kierowców samych sobie”. Rząd spełni postulaty protestujących w Dorohusku
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podczas konferencji zorganizowanej przez Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego w Tęgoborzu (woj. małopolskie) mówił, że „mamy trudną sytuację na granicy”. Zapewnił, że polski rząd „robi wszystko, aby ten problem rozwiązać”. Stwierdził, że jest to następstwem zablokowania portów ukraińskich. – Dzisiaj państwo ukraińskie korzysta praktycznie tylko z kanałów transportowych, ciągów logistycznych kierowanych przez polsko-ukraińską granicę – powiedział.
Minister przypomniał, że decyzją Komisji Europejskiej do czerwca 2023 r. zostały zawieszone zezwolenia drogowe dla przedsiębiorców z Ukrainy. – To oznacza, że dzisiaj mamy na granicy od 30 do 40 proc. ciężarówek więcej aniżeli jeszcze rok temu. szczególnie samochodów ciężarowych z Ukrainy – powiedział. Andrzej Adamczyk wyraził przekonanie, że w najbliższym czasie uda się rozwiązać te problemy, „które pojawiają się również w związku z wojną na Ukrainie”.
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś podał w piątek, że rano w kolejce na wjazd do Polski w Dorohusku stało 2820 ciężarówek, czas oczekiwania wynosił 112 godzin. Natomiast w kolejce na wyjazd z Polski znajdowało się 1000 ciężarówek, a czas oczekiwania wynosił 45 godzin.
ZAlew / PAP / opr. ToMa
Fot. ZAlew