W grudniu Lublin opanują najlepsi zawodnicy karate tradycyjnego na świecie. Po raz pierwszy w historii miasto zorganizuje mistrzostwa świata w tej dyscyplinie.
Doskonalić charakter, bronić drogi prawdy, rozwijać siłę ducha, przestrzegać zasad etykiety, wystrzegać się porywczości – to pięć głównych zasad, jakimi powinien kierować się prawdziwy karateka w karate tradycyjnym. Grudniowy czempionat w tej dyscyplinie, który zawita do Lublina, będzie wyjątkowy, gdyż po raz pierwszy w historii zorganizują go wspólnie cztery z pięciu światowych organizacji karate tradycyjnego, o czym mówi prezydent Światowej Federacji Karate prof. Ilija Jorga. – To jest historyczna chwila dla Lublina, który otrzymał ogromną szansę. W tym roku próbujemy zjednoczyć karate na świecie i to Lublin jako pierwszy zorganizuje takie mistrzostwa świata. To w pewien sposób normalne, że wybraliśmy Lublin, ponieważ to w Polsce od lat organizowane są różne zawody w karate. A Polska należy do najsilniejszych państw na świecie w tej dyscyplinie. Czuję się także zobowiązany, ponieważ mam polskie geny i Polska to także moja ojczyzna.
CZYTAJ: Karate po polsku. Europejska czołówka rywalizuje w Lublinie [ZDJĘCIA]
Karate można podzielić na trzy nurty – WKF, który przypomina kickboxing, kontaktowe oraz karate tradycyjne. Opowiada o nim prezes Polskiego Związku Karate Tradycyjnego, Andrzej Maciejewski: – Karate tradycyjne jest najbardziej zbliżone do tej strategii, która została wykreowana pierwotnie, czyli chińskie techniki, strategia japońskiego miecza i to, co teraz się robi nowoczesnego ze sportem. Tutaj nie ma żadnych ochraniaczy, oczywiście oprócz ochraniaczy na zęby czy na piersi u kobiet. Natomiast – jak sama nazwa karate mówi – są puste ręce, walczy się pustymi rękami. (Słowo „karate” można tłumaczyć właśnie jako „pusta ręka”) – zaznacza Andrzej Maciejewski.
Maciejewski powiedział również o tym, jak bardzo popularne karate jest w Polsce. – W samym Lublinie jest wiele miejsc, gdzie ćwiczy się karate. I to już od przedszkola, bo taki mamy system. W skali kraju takich przedszkoli, w których uprawia się karate, pewnie jest już tysiące. Niemniej jednak, jeżeli mówimy o liczbach, to według GUS-u już od kilku lat jesteśmy na trzecim miejscu w Polsce, jeżeli chodzi o liczbę ćwiczących, po piłce nożnej i siatkówce. Teraz spadliśmy na czwarte, bo bardziej popularne stało się strzelectwo.
Równolegle do mistrzostw świata odbędzie się także Puchar Świata Dzieci. Ilu więc zawodników wystartuje na początku grudnia w Lublinie?
– Dzieci widzą tych najlepszych i nabierają motywacji do pracy. Przy okazji korzystamy z jednej organizacji, jest więc pewien prestiż zawodów dla najmłodszych. Dla dzieci ważna jest inspiracja. Na takiej prestiżowej imprezie budują chęć do dalszego treningu – zauważa Andrzej Maciejewski. – Sądzimy, że będzie tu minimum tysiąc tych najmłodszych zawodników, może nawet 1500, a samych zawodników startujących w czterech kategoriach – kadet, junior, młodzieżowiec i senior – w mistrzostwach świata powinno być od 500 do 800.
Wśród nich zabraknie zawodników z Rosji, którzy zostali wykluczeni ze Światowej Federacji Karate. Za to niemal pewny jest udział karateków z Ukrainy.
Mistrzostwa świata w karate tradycyjnym odbędą się w dniach 8-11 grudnia w hali Globus im. Tomasza Wójtowicza.
PJ / opr. WM
Fot. powyżej archiwum. Na zdj. poniżej konferencja prasowa dotycząca organizacji mistrzostw świata w karate tradycyjnym