1,5 miliona osób w kraju przyjęło czwartą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Jak twierdzą specjaliści, jest to wciąż za mało.
– Nowe szczepionki dotarły i są dostępne dla mieszkańców – mówi Agnieszka Wolińska, pełnomocnik wojewody lubelskiego do spraw realizacji narodowego programu szczepień przeciwko COVID-19. – Szczepimy i zachęcamy wszystkich do tego w związku z sezonem grypowym, jesiennym i covidowym niestety. Nasilają się zakażenia w naszym województwie. Apelujemy do wszystkich mieszkańców o to, żeby się szczepili dawkami przypominającymi, dostosowanymi bardziej do nowych wariantów koronawirusa.
CZYTAJ: Minister zdrowia: od 16 września szczepienie drugą dawką przypominającą dla osób powyżej 12 lat
– Zainteresowanie jest dosyć spore – uważa Hanna Lis, pielęgniarka w przychodni Farmed. – Większe niż poprzednią szczepionką, jeśli chodzi o Pfizera. Większość osób dopytywała dużo wcześniej, czy będzie taka dostawa i kiedy będzie można się umawiać. Gabinet szczepień działa codziennie, łącznie z sobotami. Codziennie szczepimy ok. 14 osób. W ostatnią sobotę z kolei było ok. 80 osób.
CZYTAJ: Koronawirus: Lubelskie przoduje w statystyce zakażeń
– Nową szczepionką przeciwko COVID-19, ukierunkowaną na preparat przeciw wariantom Omikron BA1, będą szczepione osoby, które zgłaszają się na drugą dawkę przypominającą, czyli na tzw. bustery – tłumaczy Anna Kozłowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Na to szczepienie mogą zgłosić się wszyscy, którzy ukończyli 12 lat. Osoby, które zgłaszają się na pierwsze szczepienie przypominające, również będą mogły otrzymać preparat przeciw wariantom Omikron BA1 lub BA4, BA5. Oczywiście jeśli będą one dostępne w danym punkcie szczepień.
CZYTAJ: Lubelskie: Ponad 200 miejsc, gdzie można zaszczepić się przeciwko grypie
– Kluczowe są trzy miesiące – zaznacza Agnieszka Wolińska. – Trzy miesiące po przebytej infekcji koronawirusem możemy się zaszczepić. Dla osób, które przyjęły pierwszą dawkę przypominającą, również po odczekaniu trzech miesięcy możemy się zaszczepić.
– Będę się szczepił. To będzie czwarta szczepionka – deklaruje jeden z pacjentów. – Myślę, że to jakiś rodzaj zabezpieczenia. Chorowałem, ale poza tym, że test wyszedł pozytywnie, nic mi nie było.
– Ja już jestem zaszczepiona trzema dawkami, a czwartą jeszcze nie mogę, ponieważ w czerwcu się szczepiłam – mówi jedna z kobiet. – Jak się złapie wirusa, to się lżej przechoruje. Dlatego się szczepimy. Mąż jest chory na serce, więc chuchamy i dmuchamy, szczepimy się.
– Rozmawiałam też dzisiaj z oddziałem wojewódzkim NFZ i z kilkoma punktami szczepień – opowiada Agnieszka Wolińska. – Na pewno jest większe zainteresowanie niż w wakacje. Natomiast chcielibyśmy powiedzieć, że jeszcze więcej potrzebujemy, ponieważ jesteśmy drudzy od końca w rankingu szczepień. To niechlubne miejsce. Co prawda niewiele nam już brakuje, żeby „przejść wyżej”. Zachęcamy i apelujemy, żebyśmy się szczepili dla bezpieczeństwa własnego i osób najbliższych.
Dziś (26.09) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 731 nowych zakażeń koronawirusem.
InYa / opr. PrzeG
Fot. archiwum