„Oszczędzamy jak możemy”. Puławskie schronisko dla bezdomnych potrzebuje wsparcia

homeless g3eea71f29 1920 2021 10 18 202819 750x375 2021 11 21 112352 750x375 2022 09 30 201310

Trudna jest sytuacja schroniska dla bezdomnych mężczyzn w Puławach. Potrzebne są pieniądze na zakup oleju opałowego do ogrzania budynku przy ulicy Rybackiej.

– Mamy zapas na około miesiąc, oszczędzamy jak możemy – mówi kierownik schroniska Wojciech Wiejak. – Dla nas jako odbiorców oleju cena wzrosła o ponad 100 procent. Bardzo nas to martwi. Zbliża się sezon zimowy. W tej chwili w naszym schronisku w ramach oszczędności dwa razy dziennie mamy ciepłą wodę – po godzinie rano i po godzinie wieczorem. Oczywiście w razie potrzeby przedłużamy ten okres. Oszczędzamy także prąd, bo wiadomo, że ceny energii elektrycznej również wzrosły. Staramy się jak możemy wprowadzać każde oszczędności. Cena oleju wzrosła o 100 procent. Nasze zbiorniki mieszczą 5 tysięcy litrów, więc w tej chwili to dla nas ogromny koszt. W tej chwili widać na podziałce stan oleju w zbiornikach. To jest w przybliżeniu 1,5 tysiąca litrów.

– Oszczędzamy. Ciepła woda jest tylko rano i po południu. Pranie jest tylko w czwartek, żeby oszczędzać wodę i energię. Nie jest tak tragicznie. Jest ta woda. Jak trzeba wcześniej, no to wcześniej, wiadomo. Nie używamy górnego światła, tylko mamy oszczędną żaróweczkę i z niej się korzysta – opowiadają mieszkający w schronisku mężczyźni.

– Wiele osób wrażliwych na biedę, na potrzeby osób bezdomnych angażuje się w pomoc dla nas. Współpracujemy ze szkołami, parafiami, organizacjami działającymi na terenie miasta – zaznacza Wojciech Wiejak.

CZYTAJ: „Staramy się, by było tak, jak w każdym domu”. Wielkanocne śniadanie w puławskim schronisku dla bezdomnych

– Współpraca ze schroniskiem zaczęła się praktycznie od początku, odkąd istnieje nasza organizacja, czyli od 2013 roku – mówi Maryla Miłek z Fundacji BezMiar. – Stało się tradycją, że w okresie mikołajkowym wszystkie akcje, które robimy, robimy dla schroniska. Tak samo będzie w tym roku. W tym roku 3 grudnia to będą mikołajki i biegowe, i nordic walking. Rozszerzymy trochę formułę. Zostaje taka akcja, która jest co roku, że zbieramy konserwy. To jest o tyle ważne, że okres jesienno-zimowy jest bardzo trudny. Schronisko mówi, że jak mają konserwy, to nawet jeżeli raptownie przyjdzie do nich 20-30 osób, mają to zaplecze, że mogą otworzyć te konserwy i szybciutko przygotować coś do jedzenia. W tym roku uruchomimy jeszcze zbiórkę publiczną, czyli będzie można wrzucić do puszek pieniądze na potrzeby schroniska.

– Jest to dla nas bardzo bliska placówka – podkreśla Artur Kwapiński, prezes Stowarzyszenia „Przeszłość – Przyszłości”. – Współpracujemy od przeszło 10 lat, wspieramy jak możemy. Rokrocznie przekazywaliśmy dary rzeczowe w postaci jedzenia z długim okresem przechowywania. Na pewno skontaktujemy się z zarządem Towarzystwa im. Brata Alberta i będziemy starali się jakoś pomóc. Może zorganizujemy jakąś zbiórkę publiczną, poszukamy pieniędzy na zewnątrz, u marszałka województwa, u wojewody lubelskiego. Jakby nie patrzeć, mają pod swoim dachem dużą liczbę ludzi i potrzebują naszego wsparcia. Jak będziemy mogli, tak pomożemy.

– Co roku urząd miasta przychylnie patrzy na nasz problem, zwłaszcza związany z olejem. Będzie pewnie więcej ludzi do zaopiekowania niż w lecie, więc miejmy nadzieję, że ten problem zostanie rozwiązany pozytywnie – mówi Wojciech Wiejak. 

– Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się schronisko, dlatego pomoc na pewno zostanie udzielona. W jakiej wysokości, zależy od analizy budżetu – informuje Paulina Kitka z Urzędu Miasta Puławy.

W puławskim schronisku dla osób bezdomnych przebywa obecnie 37 osób.

ŁuG / opr. WM

Fot. pixabay.com

Exit mobile version