Na dzisiejszej sesji Rady Miasta w Lublinie ma być głosowany prezydencki projekt uchwały w sprawie podniesienia stawek w Strefie Płatnego Parkowania.
Ceny mają wzrosnąć o około 15 procent. Na przykład w Podstrefie A stawka za pierwszą godzinę postoju ma wzrosnąć z 3,90 do 4,50 zł. Podrożeją też miesięczne abonamenty.
– Jeżeli chodzi o pierwszą godzinę, to nie ma problemu, a później każda kolejna sprawia, że opłata jest wyższa. Rzadko parkuję i korzystam z parkomatów, ale na kolejne godziny to jest za duża opłata. Jeśli będą wyższe ceny, to ludzie na pewno będą rezygnować z parkowania w mieście – mówi mieszkanka Lublina
– Przyjeżdżam na obiady. Zapłaciłem pięć złotych za parking. Obiad 25 zł, plus 5 zł za parking, to trochę za dużo. Ale musimy godzić się z decyzjami władz, które chcą przecież działać dla społeczeństwa w najlepszy sposób – mówi lublinianin.
– Rzeczywiście uchwała, która przedstawia dziś pan prezydent wskazuje na to, że miasto żąda znowu podwyżek w strefie parkowania – mówi radny PiS Piotr Breś. – To sięganie do kieszeni mieszkańców. Nie wiem, jak to jest uzasadnione, bo nie wiemy, jak ceny zmieniły się, jeśli chodzi o obsługę tego parkowania? Co wpłynęło na to, że prezydent znowu sięga głęboko do kieszeni mieszkańców i drenuje je po raz kolejny? Przypomnę, że MPWiK znowu złożył wniosek do Wód Polskich o podwyżkę, ceny biletów komunikacji miejskiej zostały podwyższone, teraz rosną ceny biletów do strefy płatnego parkowania. My się na to nie zgadzamy. Klub PiS będzie głosował przeciwko tej uchwale.
– Podwyżka ma związek z drastycznym spadkiem dochodów – mówi zastępca prezydenta Lublina ds. inwestycji i rozwoju Artur Szymczyk. – Z drugiej strony przypomnę, jaką mamy inflację – ponad 16 procent. Fajnie by było, jakby wszystko było za darmo, natomiast niestety poziom dochodów miasto jest ograniczany rokrocznie od 2020 roku. Przypomnę, że tracimy około 200 milionów złotych. Dobrze o tym pamiętać. Chyba wolę podnieść ceny w strefie płatnego parkowania, niż wyłączyć oświetlenie miasta czy ograniczyć ogrzewanie obiektów oświatowych. Wszyscy mieszkańcy doskonale wiedzą, jaka jest sytuacja w zakresie mediów i kosztów utrzymania.
– Decyzja jest trudna, ale prawdę mówiąc ta podwyżka nie jest wysoka – stwierdza przewodniczący Rady Miasta Lublin, Jarosław Pakuła. – Mamy wszędzie podwyżki związane z inflacją i brakuje na wszystko. Także jeśli chodzi o samorząd, idzie bardzo trudny czas. Ta zima będzie ciężka. Będziemy musieli ograniczać wydatki związane z kosztami energii elektrycznej. Przez dziesięciolecia cieszyliśmy się z trolejbusów, komunikacji, która nie kopci i nie zatruwa środowiska, a dzisiaj niestety „zbierzemy po plecach”.
– Jeśli przyjeżdżam na uczelnię, pracuję tu, to dziennie muszę zostawiać tu ponad 20 złotych. Podwyżka mnie nie cieszy. Może będę parkowała dalej i dochodziła? Pod samą uczelnią jest wygodniej, ale drogo – mówi jedna z mieszkanek.
TSpi/ opr. DySzcz
Fot. archiwum