To jeden z najważniejszych dni od 1989 r. – mówił we wtorek o otwartym gazociągu Baltic Pipe prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że oznacza to faktyczne uniezależnienie państwa w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego.
Prezydent przypomniał, że do tej pory w zakresie dostaw gazu byliśmy całkowicie uzależnieni od Rosji, co było spuścizną czasów komunistycznych i naszej obecności w sowieckiej strefie wpływów.
CZYTAJ: Premier: Baltic Pipe to od dziś gazociąg wolności, suwerenności i bezpieczeństwa
Prezydent podkreślił, że było jasne, zwłaszcza po działaniach Rosji wobec Ukrainy, że jeśli chcemy faktycznie być całkowicie suwerenni w tej dziedzinie, to musimy dokonać dywersyfikacji źródeł dostaw.
Andrzej Duda zaznaczył, że mowa o dostawach gazu do Polski z Szelfu Norweskiego była już od dawna, ale nie udawało się to. Przypomniał też rolę Piotra Naimskiego, który stworzył koncepcję bezpośredniego przesyłania gazu rurociągiem do Polski.
Prezydent podkreślił, że jest szczęśliwy, iż mógł wręczyć we wtorek odznaczenia państwowe osobom zasłużonym na rzecz wzmacniania bezpieczeństwa energetycznego oraz międzynarodowej współpracy w dziedzinie energetyki a kilka dni temu order Orła Białego Piotrowi Naimskiemu.
CZYTAJ: Ukraiński minister: uruchomienie Baltic Pipe udowadnia, że monopol Gazpromu to już nie wyrok
Gazociąg Baltic Pipe symbolicznie uruchomiono we wtorek. Tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii poprzez Danię do Polski. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.
Budowa została ukończona w 2022 r., za wyjątkiem dwóch odcinków na terenie Danii. Z powodu tego opóźnienia 1 października system Baltic Pipe ruszy z ograniczoną przepustowością, wykorzystując część systemu duńskiego. Pełne zdolności na poziomie 10 mld m sześc. rocznie ma osiągnąć z końcem listopada.
RL / PAP / opr. WM
Fot. PAP/Marcin Bielecki; infografika: Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz / PAP