Niespodziewanej porażki doznali piłkarze ręczni Azotów Puławy w trzeciej kolejce PGNiG Superligi. Podopieczni trenera Roberta Lisa przegrali u siebie z Gwardią Opole 32:33.
Do przerwy puławianie prowadzili 20:17, ale w drugiej części inicjatywę przejęli goście, którzy w końcówce uzyskali nawet 2 bramki przewagi. Azoty miały szansę wyrównać i doprowadzić do rzutów karnych, ale ostatnia akcja nie przyniosła im powodzenia.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Azoty Puławy – Gwardia Opole
Bramki dla Azotów zdobyli: Adamski 7, Valles 5, Marciniak i Jarosiewicz po 4, Fedeńczak i Burzak po 3, Janikowski 2 oraz Antolak, Konieczny, Kowalczyk i Przybylski po 1.
Trener gości Rafał Kuptel cieszył się ze sprawienia niespodzianki:
Z kolei szkoleniowiec puławian Robert Lis krytycznie ocenił postawę swoich podopiecznych: – Dla mnie jest to niewytłumaczalne, dlaczego dzisiaj zagraliśmy tak słabo. Bo wcześniej graliśmy dwa bardzo dobrze mecze. Nie pamiętam, żebyśmy kiedyś zmarnowali tak dużo sytuacji sam na sam jak to się stało w drugiej połowie. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego występu.
Rozgrywający Azotów Jan Antolak starał się znaleźć przyczyny porażki:
To pierwsza porażka Azotów w tym sezonie.
W następnym spotkaniu, które zostanie rozegrane za tydzień (24.09), puławianie zmierzą się na wyjeździe z Wybrzeżem Gdańsk.
AR / Materiały prasowe PGNiG Superligi
Fot. Piotr Michalski