Polskie Stronnictwo Ludowe krytykuje projekt ustawy dotyczący kontrolowania jakości paliw. Według projektu podwyższone zostaną limity wykorzystania biokomponentów wytworzonych z niektórych surowców oraz biowęglowodorów ciekłych, a obniżony obligatoryjny blending na olej napędowy. Zdaniem PSL wejście w życie tej zmiany wpłynie na spadek produkcji rzepaku i kukurydzy.
– Trzeba pamiętać, że biopaliwa są produkowane z oleju rzepakowego – mówi prezes PSL w Lublinie europoseł Krzysztof Hetman. – Polska jest trzecim producentem rzepaku w Europie. Jest to niezwykle istotne dla lubelskich rolników, ponieważ województwa lubelskie i dolnośląskie produkują najwięcej rzepaku w Polsce. W naszym regionie zasiewa się prawie 120 tys. hektarów. Ceny na stacjach benzynowych nie zmienią się, pomimo że polscy rolnicy na tym stracą.
CZYTAJ: Od poniedziałku tańsze paliwo na stacjach Orlenu. Sprawdź, jak zatankować ze zniżką
Rząd chce zwiększyć udział benzyny E10 na polskich stacjach benzynowych. Paliwo z większym udziałem biokomponentów ma trafić na stacje benzynowe w 2024 roku. Premier zaznaczył, że nowa regulacja nie przyczyni się bezpośrednio do spadku cen paliw w naszym kraju: – Musimy amortyzować tego typu zmiany innymi rozwiązaniami mającymi doprowadzić do sukcesywnego spadku cen paliwa na stacjach benzynowych. To się dzieje. Jeśli popatrzymy na średnią cenę paliwa, to zarówno dzięki działaniom rządowym, jak i dzięki temu, że państwo „ciśnie” sprzedawców i dystrybutorów, osiągamy pozytywny efekt i chcemy realizować go w przyszłości.
Rząd zajął się projektem nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz nowelą dokumentu o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, w związku z inwazją Rosji na Ukrainę oraz wprowadzaniem przez Unię Europejską sankcji na Moskwę.
Projekt ustawy ma być procedowany w parlamencie jeszcze we wrześniu.
EwKa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com