Nowe rozdanie w Motorze Lublin. Od poniedziałku klub ma nowego trenera i dyrektora sportowego. Czy zmiany w pionie zarządzającym pociągną za sobą lepsze wyniki? Jakie perspektywy rysują się przed lubelskim klubem?
Jeden z jedenastu – to nie nazwa nowego teleturnieju, lecz bilans meczów Motoru w II lidze. W tym sezonie „żółto-biało-niebiescy” wygrali tylko jedno spotkanie. Ponadto cztery razy remisowali, a sześciokrotnie schodzili z boiska pokonani. Efekt? Ostatnie miejsce w tabeli i dymisje. Najpierw trenera Stanisława Szpyrki, potem pełnomocnika zarządu do spraw sportowych Arkadiusza Onyszki.
– Niestety trudno nazwać sukcesem to, co się dotychczas działo w Motorze – przyznaje właściciel i prezes klubu Zbigniew Jakubas. – W tej dyscyplinie jestem tak naprawdę od trzech miesięcy. Wcześniej przez półtora roku nie zajmowałem się klubem. Myślałem, że jego kierownictwo wie, co robi.
CZYTAJ: Zmiany w Motorze Lublin. Czy drużyna przerwie złą passę?
Najpierw jednak kompletnym niewypałem okazało się zatrudnienie Michała Żewłakowa na stanowisku dyrektora sportowego. Potem drużyna, której trenerem był Marek Saganowski, nie zdołała wywalczyć awansu, przegrywając w kompromitującym stylu baraż z Ruchem Chorzów. W nowym sezonie rewolucja kadrowa autorstwa duetu Onyszko/Szpyrka pociągnęła lubelski zespół na dno tabeli.
– W myśl polskiego powiedzenia: do trzech razy sztuka, mam nadzieję, że tym razem się uda – mówi Zbigniew Jakubas i do Motoru ściąga osoby, które ostatnio miały swój udział w sukcesach Rakowa Częstochowa.
Dwa Puchary Polski, wicemistrzostwo kraju i Superpuchar Polski mają w swoich życiorysach portugalski trener Goncalo Feio i nowy dyrektor sportowy Paweł Tomczyk.
Ten drugi pochodzi z Lublina i w przeszłości grał w barwach Motoru. – Ostatni raz grałem w Motorze 15 lat temu, a 15 lat temu to był ostatni czas, kiedy ten klub grał w I lidze. 30 lat temu była tutaj ekstraklasa. Przed nami bardzo, bardzo trudne zadanie. Schodzimy do II ligi ze zdecydowanie wyższego poziomu. Gdyby Motor to nie był mój klub, w ogóle bym o tym nie myślał. Liczymy na wasze wsparcie i zrozumienie. Ale czasem moga być podejmowane decyzje, które nie będą popularne. Będziemy to robili z premedytacją, tylko po to, żeby znaleźć się wyżej i aby największe miasto na wschodzie Polski miało swój klub, z którego będzie dumne – deklaruje Paweł Tomczyk.
W podobnych słowach wypowiada się Goncalo Feio: – Ten zespół będzie zespołem, z którym ludzie będą sie identyfikować. Będzie drużyną, która będzie reprezentować to miasto i region.
W ubiegłą niedzielę w derbach regionu Motor dostał tęgie lanie, przegrywając przed własną publicznością na Arenie Lublin 2:6. Paweł Tomczyk liczy, pojawienie się nowego szkoleniowca o innym warsztacie pracy będzie dla piłkarzy pozytywnym impulsem: – Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie trochę odwrócić mentalność tych zawodników. Poza tym będzie też inny sposób przygotowania do meczu. Myślimy, że to pozwoli zawodnikom na nowo uwierzyć w siebie, bo w tej chwili tego bardzo potrzebują
Co będzie najważniejsze dla Goncalo Feio w pierwszych dniach pracy? – Będziemy zaczynać od zbudowania tożsamości zespołu – stwierdza trener.
– Wciąż możliwe są również transfery – deklaruje prezes Jakubas. – Oczywiście, że musimy się wzmocnić.
I rzeczywiście ta deklaracja już doczekała się konkretu, bo do Motoru we wtorek dołączył doświadczony bramkarz Łukasz Budziłek. A prezes Jakubas zapewnia, że na dobrych zawodników pieniędzy żałował nie będzie: – Budżet w Motorze jest otwarty według potrzeb – stwierdza prezes.
– Selekcja do Motoru będzie się odbywać według określonych reguł – mówi Paweł Tomczyk. – Będziemy się starali złożyć ten zespół według naszego przepisu. Będziemy dobierać zawodników nie tylko według prezentowanych przez nich umiejętności, ale także charakterologicznie. Szukamy ludzi, którzy chcą się rozwijać i chcą rozwijać ten klub.
Nowej ekipie w Motorze wypada życzyć powodzenia i liczyć, że pomysły, które sprawdziły się w Częstochowie uda się przenieść na grunt lubelski.
Goncalo Feio na ławce trenerskiej Motoru Lublin zadebiutuje w niedzielę, 25 września. „Żółto-biało-niebiescy” w 12. kolejce II ligi w Krakowie zagrają z Hutnikiem.
Początek o 11:00.
JK
Fot. archiwum