– W obwodzie swierdłowskim na Uralu w Rosji na wojnę z Ukrainą zmobilizowano 59-letniego chirurga, który nie widzi na jedno oko, ma problemy ze słuchem i ma raka skóry – pisze Nowaja Gazieta. Jewropa. Mężczyzna dowodzi plutonem.
O zmobilizowaniu Wiktora Djaczka w mieście Asbiest poinformowała córka doktora. Kobieta przekazała, że jej ojciec był 22 września na dyżurze, wieczorem wręczono mu wezwanie na komendę uzupełnień. Mężczyzna został zobowiązany do stawienia się na komendzie z rzeczami następnego ranka.
CZYTAJ: Sztab Generalny Ukrainy: na okupowanych terenach wręczane są wezwania do rosyjskiej armii
W piątek 59-latek został wraz z innymi zmobilizowanymi wsadzony do autobusu i odwieziony na ćwiczenia wojskowe. Djaczok został mianowany dowódcą plutonu, w skład którego wchodzi 19 osób. Córka mężczyzny mówi, że za dwa tygodnie mają być wysłani na okupowane ukraińskie terytoria, gdzie będą tworzyć jednostkę medyczną.
Na infolinii kobieta dowiedziała się, że jej ojciec nie powinien być zmobilizowany, „ale na tym się skończyło” – czytamy.
CZYTAJ: Media: „Rzeźnik Mariupola” został wiceministrem obrony Rosji
– Zgodnie z przepisami dotyczącymi mobilizacji osoby uznane za niezdolne do służby wojskowej w związku ze stanem zdrowia nie mogą podlegać mobilizacji. Schorzenia 59-letniego Djaczka sprawiają, że jest on niezdolny do służby, ale wojskowa komisja zignorowała ten fakt – pisze Nowaja Gazieta. Jewropa.
RL / PAP / opr. WM
Fot. PAP/Mykola Kalyeniak