Żydowskie obyczaje i tradycje oraz kulturę Żydów zamieszkujących kiedyś Lubelszczyznę przypomina dziesiąta edycja Pardes Festiwal w Kazimierzu Dolnym. Dziś (07.06) drugi dzień tego wydarzenia, w którym będzie mowa między innymi o renesansowej Farze w kazimierskim sztetlu. Jedno ze spotkań zostanie poświęcone także porównaniu żydowskiego Lublina i Lwowa w międzywojniu.
– Kazimierz nie był tu wyjątkiem. Takich miejsc, gdzie Żydzi stanowili połowę mieszkańców, było bardzo dużo – mówi Ewa Małkowska-Bieniek z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. – o nie tylko miasteczka, również duże polskie wsie, gdzie tworzyły się sztetle, czyli coś w rodzaju małego miasteczka żydowskiego, żyjące według swoich praw, zwyczajów. Kiedyś przeczytałam, co mnie zaskoczyło, ponieważ bardzo dużo twórców ze Wschodu wyjechało do Hollywood i tworzyło westerny, to ta obyczajowość westernów jest trochę wzorowana na takim sztetlu, gdzie każdy ma swoje miejsce, gdzie wszyscy słuchają się jakiejś jednej osoby. Tam szeryfa, a tutaj, przy zachowaniu tradycji religijnych, słuchano się swojego rabego – dodaje Ewa Małkowska-Bieniek.
Kazimierski festiwal to liczne spotkania, wystawy i warsztaty, ale także pokazy filmowe. Dziś o 19.30 w Dzwonnicy Kultury zostanie zaprezentowany dokument „Książę i dybuk”. Wstęp jest wolny.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. Pardes Festival FB