Ukraina: na pseudoreferendum głosowanie odbywa się poza komisjami, bez okazywania dokumentów

net epa10201152 2022 09 24 101527

Do oddania głosu nie trzeba okazywać dokumentów, a tzw. komisje wyborcze z powodu braku frekwencji nachodzą ludzi w domach – mówi o przebiegu rosyjskiego pseudoreferendum szef obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.

„Żeby podwyższyć frekwencję, pracownicy +komisji wyborczych+ w asyście uzbrojonych wojskowych Federacji Rosyjskiej zmuszają ludzi do głosowania bezpośrednio w mieszkaniach” – opisuje Hajdaj w serwisie Telegram.

CZYTAJ: Wołodymyr Zełenski: Codziennie ginie ok. 50 ukraińskich żołnierzy, straty Rosjan są pięć razy większe

Rosjanie zatrzymują ludzi na ulicy każąc im głosować, a na argument, że ktoś nie ma dokumentu tożsamości odpowiadają: „nie trzeba, my ciebie i tak znamy” – relacjonuje szef regionu.

„Obdzwaniają ludzi. Jeśli ktoś jest zatrudniony, to w razie odmowy przyjścia do +lokalu wyborczego+ grożą mu zwolnieniem. Znajdują nawet tych, którzy wyjechali do Rosji i +zapraszają+, by tam oddali głos” – poinformował Hajdaj.

Jak opisuje, w przemysłowym mieście Ałczewsk niemalże wszyscy mężczyźni zostali przymusowo zmobilizowani i „na froncie mieszkaniec Ałczewska albo już jest w niewoli, albo zginął”. Mimo to „w jakiś sposób zagłosuje, może telepatycznie”, bo w pseudoreferendum jego „głos zostanie policzony”.

CZYTAJ: Wiceszef MON: nie ma powodu, by wpuszczać Rosjan uciekających przed poborem

Od piątku (23.09) władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda w sprawie aneksji tych terenów do Rosji. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku. 

RL / PAP / opr. WM

Fot. EPA/STRINGER Dostawca: PAP/EPA

Exit mobile version