– Po kontrnatarciu sił ukraińskich 202. pułk rosyjskiej armii wycofywał się z Bałakliji w obwodzie charkowskim na piechotę. Połowa ludzi znalazła się w niewoli – mówi jeden z Rosjan w rozmowie telefonicznej przechwyconej przez ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
Z rozmowy, opublikowanej w sobotę, wynika, że wojskowy, który dzwoni do żony, oczekuje, iż jego oddział będzie wycofywany. Opowiada on, że „siedzi na walizkach”. Skarży się następnie, że „pod Bałakliją 202. pułk odszedł do Ługańska, a połowa znalazła się w niewoli”. Wyjaśnia, że uciekający szli na piechotę. Między Bałakliją i Ługańskiem jest ponad 270 km.
CZYTAJ: Nieoficjalnie: ukraińscy żołnierze wyzwolili Kupiańsk
Portal Ukraińska Prawda, który opublikował rozmowę, wyjaśnia, że rozmówca to wojskowy z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, powołanej przez prorosyjskich separatystów.
CZYTAJ: Wiceszef MSZ: Przekazane przez Polskę czołgi pomagają odbijać okupowane ukraińskie tereny
W trakcie rozmowy mężczyzna opowiada, że nie ma kamizelki kuloodpornej i że używane w jego oddziale hełmy pochodzą z około 1945 roku. – Wstyd! – podsumowuje.
Nagranie opublikowano na stronie ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) na serwisie YouTube.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy Facebook