Licząc się z tym, że znowu możemy zostać zaatakowani, postanowiłem powołać Komponent Obrony Pogranicza w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej – mówił w sobotę na Podlasiu wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Komponent ten powstanie także w województwie lubelskim.
Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wziął w sobotę udział w przysiędze wojskowej w 1. Podlaskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej w Kolnie (woj. podlaskie).
W swoim wystąpieniu wicepremier wyraził zadowolenie, że akcja naboru do Wojska Polskiego spotyka się z tak dużym zainteresowaniem. Podkreślił, że najważniejsze jest to, aby jak najwięcej ludzi było przeszkolonych, potrafiło posługiwać się bronią i wiedziało, co należy zrobić w sytuacji zagrożenia.
CZYTAJ: 19. Lubelska Brygada Zmechanizowana z pełną gotowością operacyjną
Przypominając, że za naszą wschodnią granicą toczy się wojna podkreślał, że sytuacja zagrożenia jest bardzo realna. Nawiązał równocześnie do ataku hybrydowego na Polskę z terytorium Białorusi, którego – jak mówił – apogeum nastąpiło jesienią ubiegłego roku. Zaznaczył przy tym, że „agresja rosyjska nie ustaje”.
„Licząc się z tym, że znowu możemy zostać zaatakowani z większa siłą postanowiłem zaakceptować koncepcję dotyczącą powołania w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej Komponentu Obrony Pogranicza” – poinformował. „Dziś w ramach WOT-u przystępujemy do organizacji tego komponentu” – dodał.
Poinformował, że komponent ten już teraz będzie składał się z 10 batalionów, m.in. w woj.: podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim i podkarpackim.
„Będzie się rozwijał, tak, żebyśmy doszli do stanu, że żołnierze – w ramach tego komponentu – wyposażeni w odpowiedni sprzęt będą mogli wspierać Straż Graniczną” – wyjaśnił.
Błaszczak zwrócił również uwagę, że nazwa i skrót powołanego komponentu (KOP) nie jest przypadkowa. „Oczywiście odwołujemy się do tradycji sprzed II wojny światowej, wtedy też obok straży granicznej był Korpus Ochrony Pogranicza, jako formacja wojskowa” – przypomniał.
Mariusz Błaszczak zachęcał nie tylko do wstępowania w szeregi WOT, ale też do zawodowej służby wojskowej; również, by poprzez WOT żołnierze trafiali do wojska zawodowego. – Mamy bardzo szeroką ofertę służby w wojsku polskim, w zasadzie każdy może znaleźć coś dla siebie, ale najważniejsze jest to, żeby jak najwięcej ludzi było przeszkolonych, potrafiło posługiwać się bronią i wiedziało, co należy zrobić w sytuacji zagrożenia – dodał minister obrony narodowej.
RL / PAP / opr. WM
Fot. PAP/Artur Reszko