Jest wybitnym muzykiem ludowym, umiłował sobie zwłaszcza grę na skrzypcach, które sam wykonuje. Mowa o Zdzisławie Marczuku z Zakalinek, który stał się nauczycielem dla młodych utalentowanych muzycznie osób, a także zespołów śpiewaczych. Teraz jego twórczość może być uwieczniona. Powstał pomysł nagrania jego płyty, jednak aby tak się stało, potrzebne będzie finansowe wsparcie.
– Najchętniej zawsze gram polki i oberki. Lubię, żeby było na wesoło – mówi Zdzisław Marczuk. – Jak gram, to całą duszą i ciałem. Wtedy człowiek ożywa, jest żywszy i zdrowszy. Nie trzeba brać leków. Co teraz robię ze skrzypcami… Śmieją się ze mnie, że muszę dogonić Stradivariusa. Teraz zawiozłem te ósme skrzypce na przegląd, na konkurs do Szydłowca. Moje marzenie to, żeby na moich skrzypcach ktoś jeszcze grał w świecie, żeby ponauczać jak najwięcej dzieci. Starszych już nie liczę. Najbardziej trzeba liczyć na młodzież, na dzieci.
– Uczę się grać na skrzypcach, bardzo mi się podoba. Pan Zdzisław ma bardzo fajne podejście do dzieci, bardzo często się śmieje – opowiada Zuzia Abramowska, 10-letnia uczennica Zdzisława Marczuka.
– Zorganizowałam zbiórkę na rzecz nagrania płyty dla pana Zdzisława Marczuka, ponieważ uważam, że jest to osoba, której należy się hołd – podkreśla Ilona Niewęgłowska, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Konstantynowie. – Chciałabym, żebyśmy utrwalili choć część utworów, które pan Zdzisław zachował w swojej pamięci. Jest to nasza tradycja, w zasadzie całego południowego Podlasia. Myślę, że taka osoba, jak pan Zdzisław, już się nam drugi raz nie powtórzy. Mimo tego, że zdobył wiele nagród, bo zdobył Nagrodę Oskara Kolberga, trzykrotnie nagrodę Baszty na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym, jest nadal skromny. Nigdy się nie wywyższa, nie pokazuje tego swojego talentu. Pomyślałam, że wypadałoby, abyśmy my jako społeczność lokalna, zrobili coś w kierunku pana Zdzisława. Dlatego utworzyłam tę zbiórkę.
– O tej płycie mówiły nawet moje dzieci od dawien dawna. Mówię: „Oj, to weźcie na komórkę ponagrywajcie”. Teraz na tę płytę zbieram zapiski już od paru dni. Co mi się przypomni, to zapiszę parę nutek. Nazapisywałem już chyba 30 utworów – mówi Zdzisław Marczuk.
– Ta płyta będzie solową płytą pana Zdzisława, graną tylko i wyłącznie na skrzypcach. Na płycie będą głównie stare pieśni, ale też i utwory wymyślone przez pana Zdzisława. Wszystko będzie zagrane na skrzypcach – zapowiada Ilona Niewęgłowska.
– Zdzisław Marczuk to jeden z 12 laureatów Nagrody Kolberga, postać wyjątkowa – zaznacza regionalista Cezary Nowogrodzki. – Trochę żal, że nasz region jest chyba zbyt słaby, żeby docenić jego wielkość i zapewnić mu – bo to już lata minęły – właściwą opiekę artystyczną. Gdyby żył w Warszawie, Paryżu czy Nowym Jorku, byłby artystą o międzynarodowej sławie. Tam by rozkwitł. Natomiast on – i tutaj czapki z głów – został w tej małej ojczyźnie na Podlasiu. Robi to, co może, żeby kultura tradycyjna, w jego przypadku w uszach Podlasiaków i odwiedzających nasz region, jak najdłużej przetrwała.
Zdzisław Marczuk skrzypce sam zaczął wykonywać od czasu pandemii. Tworzy je z jaworu i świerku.
Aby wesprzeć wydanie jego płyty, należy wejść na stronę zrzutka.pl.
MaT / opr. WM
Fot. nadesłane