Pierwsi rekruci z 19 Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej złożyli przysięgę wojskową. Do ich zadań należy między innymi wspieranie Straży Granicznej w ochronie granicy. Słowa roty wypowiedziało 44 ochotników, w tym 17 kobiet.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Przysięga rekrutów 19 Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Chełmie
– Jak sami wszyscy wiemy, decyzja o utworzeniu tej brygady zapadła w 2021 roku. Zmaterializowało się to teraz -mówi dowódca jednostki, pułkownik Robert Kasperczuk. – To pierwsi nasi nowi żołnierze, którzy świadomie wypowiedzieli słowa przysięgi. Cieszę się, że ci żołnierze do nas przychodzą. Mamy już nabór na kolejną przysięgę.
– 19 Nadbużańska Brygada tak naprawdę jest odpowiedzią na współczesne zagrożenia, które dzieją się na naszej wschodniej granicy – mówi pułkownik Arkadiusz Mikołajczyk, szef sztabu dowództwa WOT. – Dzięki wicepremierowi, ministrowi obrony narodowej, mamy szansę przekuć decyzję w to dzieło, jakim jest tworzenie tej brygady i funkcjonowanie. Proces budowania brygady jest wieloletni, niemniej po pierwszej przysiędze możemy zaobserwować, że ta brygada zaczyna funkcjonować i mieć w swoim składzie żołnierzy, którzy w najbliższym okresie będą kierowani do różnych zadań.
– 19 Nadbużańska ma w odpowiedzialności pięć powiatów, czyli wszystkie te powiaty, które są przy rzece Bug – począwszy od bialskiego, skończywszy na tomaszowskim – mówi pułkownik Robert Kasperczuk. – Mamy ponad 400 km granicy do obrony. Zbudowaliśmy pierwszy batalion, drugi będzie w przyszłym roku – w Poturzynie koło Hrubieszowa. W kolejnym roku będziemy przyjmowali batalion z Białej Podlaskiej. Brygada rośnie w siłę. Formujemy również pododdziały zabezpieczenia i wsparcia. W tej chwili jesteśmy już na granicy, współpracujemy ze Strażą Graniczną.
– Chcemy po prostu służyć naszej ojczyźnie – mówią rekruci z 19 Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – To czysta ciekawość, czy ja potrafiłabym sobie poradzić. To było bardzo ciężkie szesnaście dni. Dla mnie najtrudniejsza w służbie była tęsknota za rodziną. Od dziecka moim marzeniem było, żeby nosić mundur. Służba jest przyjemną rzeczą, która daje dużo doświadczenia i można tu poznać wspaniałych ludzi.
– Mam nadzieję, że jeżeli dalej wszystko się potoczy jak teraz, na pewno będę chciała pozostać w tej formacji i kontynuować tę drogę, w miarę możliwości połączenia tego z pracą zawodową – mówi jedna z rekrutek.
– Te 16 dni to podstawa podstaw – mówi podpułkownik Wojciech Brykner, zastępca dowódcy 19 Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – To rozpoczęcie przygody i szkolenia w ramach WOT. Szkolenie podstawowe nie ma przygotować żołnierza do walki, a pokazać jaką drogę trzeba obrać w ramach szkolenia, z czym się muszą zmierzyć, z jakimi słabościami walczyć. Program szkolenia podstawowego składa się z wielu elementów. Kładziemy nacisk na szkolenie strzeleckie, taktyczne, związane ze szkoleniem inżynieryjno-saperskim. Bardzo dużo przeznaczamy czasu na szkolenie medyczne.
– Zadanie związane z ochroną granicy to zadanie Straży Granicznej – mówi pułkownik Robert Kasperczuk. – My służymy jej wsparciem. Nie odbieramy chleba Straży Granicznej, a wspieramy ich działania. Uczymy się, jak to robić. Generalnie sprawy szkoleniowe to mniej teorii, więcej praktyki, więcej działania w polu. Taktyka, rozpoznanie, rozpoznanie obrazowe, termowizyjne, noktowizyjne, patrolowanie – to rzeczy, które w tej chwili są potrzebne na granicy.
Obecnie 19 Nadbużańska Brygada Obrony Terytorialnej liczy 500 żołnierzy. Docelowo ma być ich ponad 2 tysiące. Brygada gotowość bojową osiągnie w 2025 roku.
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. Iwona Burdzanowska