Helen Doron, brytyjska twórczyni naturalnej metody nauczania języka angielskiego, odwiedziła Lublin z wykładem na temat swojej metody. Program powstał ponad 35 lat temu i szybko zyskał popularność na całym świecie.
– To co wymyśliłam, to nic nadzwyczajnego – uważa Helen Doron. – Dzieci powinny uczyć się najpierw mówienia i rozumienia po angielsku, a nie poprawnego czytania i pisania. To tak jak rozmowa z mamą. Wcześniej nikt nie wiedział, jak nauczać w ten sposób, więc czegoś takiego nie było.
– Starsze dzieci uczą się pisania i czytania, dla młodszych to nauka przez zabawę – dodaje dyrektor generalny grupy Helen Doron, Marzena Łata. – Jest to po prostu przyjście na zajęcia, gdzie dzieci spotykają się z grupą swoich rówieśników, z bardzo miłą panią, która ma przygotowane wielkie pudło różnych przedmiotów, które tak naprawdę służą do tego, żeby się pobawić na lekcji, ale przy użyciu języka angielskiego.
Z metody opracowanej przez Helen Doron korzystają uczniowie z ponad 40 krajów. W Polsce wykorzystywana jest od 1999 roku.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Prelekcja Helen Doron w Lublinie
FiKar / opr. PrzeG
Fot. Krzysztof Radzki