„Chyba jest jakaś tęsknota do lotnictwa, do lotów”. Bialski finał ogólnopolskiej olimpiady

312425534 645389093615923 6928578662200642129 n 2022 10 20 202538

Finał Ogólnopolskiej Olimpiady Wiedzy o Lotnictwie i Przemyśle Lotniczym odbywa się w Białej Podlaskiej. Miejsce, gdzie odbywa się ta prestiżowa olimpiada, nie jest przypadkowe. To właśnie w Białej Podlaskiej działała Podlaska Wytwórnia Samolotów, było też lotnisko wojskowe.

– Bialskie lotnisko było jednym z ważniejszych w Polsce – mówi Jerzy Trudzik, współprowadzący olimpiadę były pilot 61. lotniczego Pułku Szkolno-Bojowego, który stacjonował w Białej Podlaskiej. – Kiedy myśmy tu przylecieli w 1977 roku, to naszym oczom ukazał się widok niesamowity. Przyzwyczajeni do tej pory do pasów o długości 2,5 km nagle widzieliśmy bezkresną dal. Pas startowy, który umożliwiał niemalże wylądowanie i jeszcze dalej rozpędzenie się i wystartowanie z tego jednego pasa. Miał pas 3300 metrów długości, ale na pewno w Polsce był jednym z nielicznych tak długich. Samolot, na którym latałem najdłużej i najwięcej, czyli MIG-15, to był wspaniały, doskonale zrobiony samolot – jak na tamte czasy. Pamiętajmy, że on powstawał 70 lat temu. Szacuje się, że grubo ponad 1000 pilotów w Białej Podlaskiej na samolotach odrzutowych zostało wyszkolonych. Jednym z takich uczniów pilotów tej szkoły był gen. Andrzej Błasik, późniejszy dowódca Sił Powietrznych, bardzo wielu generałów.

Co pan czuje dzisiaj, kiedy lotniska nie ma? – Na pewno jest mi żal, z jakimś sentymentem patrzę na to miejsce, na którym wykonywaliśmy loty, gdzie spędziłem mnóstwo czasu – dodaje Jerzy Trudzik.

CZYTAJ: „To pamiątka na lata”. Ulica w Białej Podlaskiej otrzymała nazwę 61. Lotniczego Pułku Szkolno-Bojowego

– Ja zawsze mówiłem i jestem takim optymistą, że nikt nie postawił kropki nad „i”, że lotnictwa w Białej Podlaskiej nie będzie – mówi major pilot Mirosław Joński, prezes oddziału bialskiego Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP. – Bo lotnisko jest, nikt go nie rozebrał. Ono jest tak, jakby przygotowane do wykonywania lotów z zastosowaniem bojowym. Bo w tej chwili nawet te śmigłowce, które są, które latają nad Białą Podlaską, to są śmigłowce, które wykonują loty patrolowe. Tutaj lądują i startują, czyli strefa lądowań i startów jest czynna. Pas też jest czynny. W każdej chwili można użyć samoloty do tego, żeby wykonywać loty bojowe. Mam nadzieję, że kiedyś lotnictwo do Białej wróci.

– Stawili się zarówno dorośli, jest nawet wśród tych finalistów profesor z Poznania, jak również ludzie młodzi, a więc jest uczeń ze szkoły podstawowej – mówi Tadeusz Kucharuk, sekretarz Ogólnopolskiej Olimpiady Wiedzy o Lotnictwie i Przemyśle Lotniczym. – Chyba jest jakaś tęsknota do lotnictwa, do lotów. Zabiegamy też o fajne nagrody – dla przykładu dzisiaj wręczymy dwa vouchery na półgodzinne loty nad Białą Podlaską i innymi miastami południowego Podlasia.

– Chyba tylko takie osoby tutaj przyjeżdżają – pasjonaci, albo nawet mocniej: zakręceni lub nawet chorzy na lotnictwo, bo tacy też się zdarzają – mówi Krzysztof Melski z Poznania. – Lotnisko wojskowe i ludzie to jest to, co mnie najbardziej pociąga. Myślę, że każdy, kto tutaj przyjechał, wie o tym, że tradycje są znaczące, zwłaszcza w międzywojennym okresie, po wojnie też. Teraz lotniska już nie ma. Zostali ludzie. Ludzie, którzy mają w pamięci to, co było i dalej działają na rzecz lotnictwa.

– To fajna inicjatywa – mówi Bogdan Pawlak z Białej Podlaskiej, uczestnik olimpiady. – Dobrze, że coś takiego jest robione, bo trzeba, żebyśmy pamiętali o tym, że jednak Bialska Wytwórnia Samolotów była jedną z pierwszych w Polsce i w sumie jedną z najlepszych. Powstała tutaj z tego względu, że były bardzo duże zasoby drewna, więc pierwsze samoloty były produkowane na konstrukcji drewnianej. Konstrukcje były robione na miejscu. Byli inżynierowie, którzy to projektowali. W sumie było tu wyprodukowanych ok. 1500 samolotów. Tutaj dzięki temu powstało już prawie że miasteczko lotnicze. Później zostało zbombardowane i zniszczone wraz z fabryką. Nie zostało odbudowane.

– Bardzo interesuję się lotnictwem – mówi Aleksander Matczak-Słupecki z Łodzi.- Na olimpiadę ubrałem się w zieloną koszulę, na której mam różne odznaczenia. Kurtka skórzana pasuje do lotnictwa. Na głowie mam czapkę pilotkę i replikę amerykańskich gogli z II wojny światowej. Liczę, że wygram tę olimpiadę.

To właśnie Aleksander Matczak-Słupecki z Łodzi wygrał w kategorii młodzieżowej olimpiadę. Z kolei w kategorii dorosłych pierwsze miejsce zajął Lucjan Wantuła z Gliwic.

MaT/ opr. DySzcz

Fot. Małgorzata Tymicka

Exit mobile version