Dr Jan Muś: Po agresji na Ukrainę wpływy Rosji w Bośni i Hercegowinie będą słabły

img 1953 scaled e1626685152375 400x280 2022 10 10 110251

Po agresji na Ukrainę wpływy Rosji w Bośni i Hercegowinie będą słabły – uważa poranny Gość Radia Lublin dr Jan Muś z Instytutu Europy Środkowej.

Podziały etniczne, terytorialne, polityczne w tym regionie są wciąż bardzo żywe, a Moskwa od lat wspiera tamtejsze działania destabilizacyjne i secesyjne, które prowadzą przede wszystkim władze Republiki Serbskiej.

– Wojna w Ukrainie powoduje, że te wpływy rosyjskie w Bośni i Hercegowinie są rewidowane – mówi dr Muś. – Duża część wpływów rosyjskich w regionie Bałkanów była oparta na założeniu, że Rosja przecież nie zaatakuje, że Rosja broni swoich praw gospodarczych, politycznych do wywierania wpływów w swoim sąsiedztwie, co jest zrozumiałe dla każdego państwa. W lutym to się zasadniczo zmieniło. Większość polityków, która miała jakieś prorosyjskie sympatie, plany czy relacje, na pewno ponownie rozważała stosunki z Kremlem. Nie wszystkim to się udaje, ponieważ nie wszyscy mogą odkręcić sytuację, w której się znaleźli.

Jak dodał Muś, prorosyjską retorykę utrzymuje nadal lider bośniackich Serbów Milorad Dodik. 

Cała rozmowa w materiale wideo:

2 października w Bośni i Hercegowinie odbyły się wybory generalne – najwięcej mandatów w niższych izbach parlamentu, zarówno na poziomie centralnym, jak i w entitetach, uzyskały partie rządzące, odwołujące się do haseł nacjonalistycznych.

Według doktora Musia wybory nie zmieniły układu sił politycznych, a utrzymywanie istniejących napięć pomiędzy Bośniakami, Serbami i Chorwatami jest „na rękę” tamtejszym elitom politycznym.

RCh / opr. WM

Fot. ies.lublin.pl

Exit mobile version