– Można się spodziewać korekty polityki zaangażowania Wielkiej Brytanii we wspieranie Ukrainy, choć póki co, są to tylko spekulacje – mówił w Radiu Lublin ekspert od polityki i historii Wielkiej Brytanii z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego dr Tomasz Niedokos.
– Z jednej strony nowy premier Rishi Sunak pozostawił na stanowisku dotychczasowego ministra obrony narodowej, co świadczyłoby o kontynuacji polityki wobec Ukrainy. Ale z drugiej strony są sygnały, które można odczytać jako zapowiedź zmniejszania zaangażowania Wielkiej Brytanii, np. spodziewane cięcia wydatków na obronność – tłumaczył Niedokos. – Na stole leży propozycja zwiększenia wydatków na obronę do trzech procent PKB. Ta propozycja być może padnie ofiarą cięć premiera Sunaka. No i takie sygnały z zaplecza premiera. W letniej kampanii doradzał mu Dominic Cummings, taka szara eminencja brytyjskiej polityki, który spędził kilka lat w Rosji. Np. publicystyka żony Cummingsa, Mary Wakefield. W niej też widać takie sygnały, że nie powinniśmy wywoływać trzeciej wojny światowej z powodu Ukrainy. To są tylko podejrzenia, ale nie zdziwiłbym się gdyby nastąpiła korekta.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Wielka Brytania jest jednym z najbardziej zaangażowanych krajów w pomoc Ukrainie, ale zmaga się z największym kryzysem od czasu II wojny światowej. Jak podkreślił ekspert, obecnie w Wielkiej Brytanii bardzo mało mówi się o wojnie w Ukrainie, a uwaga rządu skupiona jest na problemach związanych recesją.
RCh / opr. PrzeG
Fot. PrzeG