Pijany i raniony śrutem 38-latek trafił do izby wytrzeźwień. Pojechały tam też jego matka i siostra. To efekt policyjnej interwencji przy ul. Odlewniczej w Lublinie.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który miał „strzelić sobie w głowę”. Na miejscu zastali 38-latka z prawie 4 promilami alkoholu w organizmie z raną w okolicach skroni. Mężczyzna oświadczył, że chciał sobie tylko „zażartować”. Przyłożył do głowy wiatrówkę, a później nacisnął spust, myśląc, że ta nie wystrzeli.
W domu mundurowi zastali jeszcze jeszcze 69-letnią matkę mężczyzny i 40-letnią siostrę – matkę dwójki dzieci, którymi opiekowały się kobiety. 40-latka miała w organizmie prawie 2,5 promile alkoholu, a babka 0,8 promila. Obie zagroziły policjantom, że zrobią sobie krzywdę, jeśli dzieci zostaną im odebrane. Ostatecznie obie zostały przewiezione do izby wytrzeźwień.
9-letnia dziewczynka oraz 3-letni chłopczyk trafili do szpitala na obserwację. O sprawie powiadomiony zostanie Sąd ds. Rodziny i Nieletnich.
PaSe / opr. GRa