Zabawa czterolatki w chowanego postawiła w stan alarmu policję w Rykach. Dziewczynka schowała się babci za zasłoną.
Zgłoszenie o zaginięciu czterolatki otrzymał dyżurny ryckiej komendy. Dziecko przebywało pod opieką babci. W tym czasie rodzice dziewczynki udali się do lekarza z drugim dzieckiem. Po jakimś czasie matka czterolatki otrzymała niepokojący telefon od opiekującej się dzieckiem babci, iż ta nie może znaleźć wnuczki. Jak twierdziła, na chwilę straciła ją z oczu. Babcia z członkami rodziny przeszukała dom i teren posesji wołając dziecko, lecz to nie przyniosło żadnego skutku. Obawiając się o życie i zdrowie czteroletniej córki, matka powiadomiła policję o zaginięciu.
CZYTAJ: Lublin: zderzenie osobówki z autobusem. Dwie osoby ranne [ZDJĘCIA]
Dla całej jednostki ryckiej komendy został ogłoszony alarm. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli do poszukiwań. Niespełna kilkanaście minut po zgłoszeniu, dziewczynka odnalazła się w domu. Jak się okazało dziewczynka schowała się za zasłonką. Powiedziała babci, że nie odzywała się, bo bawiła się w chowanego.
Ta sytuacja zakończyła się szczęśliwie, jednak policja przypomina, aby nigdy nie wahać się ze zgłoszeniem zaginięcia osoby, a szczególnie dziecka. W takich sytuacjach liczy się każda minuta.
ZAlew / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com