W grudniu Lublin opanują najlepsi zawodnicy karate tradycyjnego na świecie. Po raz pierwszy w historii stolica naszego regionu zorganizuje mistrzostwa świata w tej dyscyplinie. Łącznie udział w zawodach ma wziąć od 500-800 zawodników z ponad 50 krajów.
Patryk Jakubczak na temat czempionatu rozmawiał z Prezesem Polskiego Związku Karate Tradycyjnego – Andrzejem Maciejewskim.
To historyczny moment bo 4 z 5 federacji karate tradycyjnego łączy się i to Lublin jako pierwszy zorganizuje takie mistrzostwa świata. Czy trudno było dogadać się, aby wspólnie wystartować pod sztandarem Unii Karate Tradycyjnego?
– Polska od wielu lat jest orędownikiem integracji tego środowiska. I takie działania przeprowadzaliśmy. To była wieloletnia praca, która nam się teraz powiodła. Myślę, że z powodu COVID-u i wojny zmieniło się trochę spojrzenie na świat – ludzie są teraz bardziej skłonni, żeby się integrować – uważa Andrzej Maciejewski. – Sądzę, że ten trend się utrzyma i doprowadzimy do uznania nas przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, a potem wstąpimy na ścieżkę olimpijską.
CZYTAJ: „Lublin przejdzie do historii karate”. Miasto gospodarzem mistrzostw świata
Dlaczego wybór padł na Lublin? – Lubelszczyzna jest jednym z najstarszych miejsc uprawiania karate w Polsce. Tutaj pierwsi karatecy zaczęli trenować już w 1979 roku. Wśród nich byłem i ja. Karate jest tu niezwykle popularne. W wielu miastach mamy kluby. I to się przekłada również na ciepłe przyjęcie w zasadzie każdej imprezy przez władze samorządowe – stwierdza Andrzej Maciejewski. – Cieszy mnie, że mamy bardzo dobrą współpracę z prezydentem Lublina, Krzysztofem Żukiem i marszałkiem województwa lubelskiego Jarosławem Stawiarskim. Jest to bardzo duże wsparcie.
Mistrzostwa świata w karate tradycyjnym, a także Puchar Świata Dzieci odbędą się w lubelskiej Hali Globus im. Tomasza Wójtowicza w dniach 8-11 grudnia.
PJ / opr. ToMa
Fot. archiwum