Piłkarki ręczne MKS-u FunFloor Lublin wygrały z Ruchem Chorzów 27:22 w meczu 5. kolejki PGNiG Superligi. Lublinianki przewagę wypracowały dopiero w samej końcówce. Najwięcej bramek zdobyły: Romana Roszak 5 oraz Oktawia Płomińska i Katarzyna Portasińska po 4.
Trenerka lubelskiej drużyny Monika Marzec krytycznie oceniła występ swoich podopiecznych:
– Myślałam, że ten mecz będzie dużo łatwiejszy, jednak zawsze powtarzam, że najbardziej nie lubię grać z Chorzowem i to się znowu gdzieś potwierdziło. Nie są to łatwe dla nas mecze, bo ciężko się zmobilizować na teoretycznie najsłabszy zespoł w lidze, natomiast uważam, że jest to po prostu taki lekki brak szacunku dla przeciwnika i dla siebie.
Skrzydłowa MKS-u Oktawia Płomińska tak tłumaczyła przebieg wydarzeń na boisku:
– Zrobiłyśmy dużo błędów, cardzo dużo było niecelnych rzutów i tak naprawdę to my same spowodowałyśmy, że ten wynik nie szedł tak jak chciałyśmy i że ten mecz nie wyglądał tak jak chciałyśmy. To na pewno nie było zlekceważenie rywala. My zawsze chcemy wygrywać jak największą ilością bramek, zawsze chcemy grać po to, żeby kibicowi się dobrze na ten mecz patrzyło – nie zawsze jak widać to wychodzi i dostałyśmy teraz kubeł zimnej wody i myślę, że teraz musimy przeanalizować to, jak grałyśmy i wyciągnąć wnioski dlaczego tak się stało.
ZOBACZ ZDJĘCIA: MKS FunFloor Lublin – KPR Ruch Chorzów
Spotkanie podsumowuje Adam Rozwałka: – To był słaby występ lubelskiej drużyny. Do przerwy prowadzenie MKS-u, ale tylko 14:13. W drugiej połowie rywalki wyrównały i w 36 minucie było 14:14. Potem przez wiele minut rezultat oscylował blisko remisu. MKS, który popełniał mnóstwo błędów w tym spotkaniu nie potrafił odskoczyć, a chorzowianki niemal do końca mogły mieć nadzieję na korzystny rezultat. Dopiero w samej końcówce Lublinianki uzyskały znaczącą przewagę, odskakując na 5 bramek. Ostatecznie wygrana 27:22, ale styl naprawdę słaby. Budzi to obawy przed sobotnim spotkaniem na Węgrzech w rozgrywkach o kwalifikacje do Ligi Europejskiej.
MKS ma w polskiej Superlidze na koncie komplet zwycięstw i zaległy mecz z Młynami Stoisław Koszalin. W najbliższą sobotę (15.10) lublinianki czeka wyjazdowe spotkanie w kwalifikacjach Ligi Europejskiej z węgierskim Siofok KC.
AR
Fot. Wojciech Szubartowski