Zbliża się 36. kwesta na najstarszym lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej. Pieniądze na rzecz odnowy zabytkowych nagrobków będą zbierać samorządowcy, posłowie, artyści oraz dziennikarze lubelskich mediów, a także młodzież.
– To nasze dziedzictwo, które musimy ratować – podkreśla wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków w Lublinie, Stanisław Santarek. – Wielokrotnie słyszałem na cmentarzu, jak stałem kiedyś z puszkami, słowa przechodzących ludzi, że nasz cmentarz to galeria sztuki na wolnym powietrzu. Rzeczywiście duża część nagrobków to ładne rzeźby. Wchodzimy na cmentarz, lecimy do swoich grobów, nie interesuje nas nic po drodze – aby swoje i uciekamy. Ale zachęcam zatrzymać się w tej najstarszej części przy tych starych nagrobkach i przeczytać inskrypcje.
CZYTAJ: 36. kwesta na cmentarzu przy Lipowej. Wolontariusze poszukiwani
– Na pewno jest sens odnawiać te nagrobki, ponieważ są to nie tylko dzieła sztuki, ale również pomniki osób zmarłych związanych z Lublinem – zauważa Renata Sarzyńska-Janczak, pracownik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. – Warto też zastanowić się nad tym, że jest to czasem praktycznie ostatni moment na to, żeby te nagrobki poddać jakimkolwiek pracom konserwatorskim. Myślę, że warto też odnawiać te nagrobki, bo jest to po prostu nasze dziedzictwo. One świadczą nie tylko o historii miasta, ale również o tym, iż było to miasto, które skupiało mnóstwo osób wybitnych.
– Mamy na naszym cmentarzu uczestnika insurekcji kościuszkowskiej. Mamy na naszym cmentarzu adiutanta księcia Józefa Poniatowskiego – wymienia Stanisław Santarek. – Ale o tym dowiadujemy się z nagrobków. To jest historia naszego miasta. Nie tylko miasta, ale i Polski. Czyli Lublin odgrywał jakąś rolę. Oprócz tego można zwrócić uwagę na pewnego rodzaju ozdobniki. Ozdobniki, czyli na przykład forma jakiegoś wiersza. Ale ten wiersz jest poświęcony danej osobie.
– Zawsze palę światełko na Wszystkich Świętych, również na sąsiednich grobach. One są stare, zabytkowe, ale ktoś tutaj też spoczywa. Przychodzę tutaj tyle lat. Przypominają mi się młode lata, kiedy jeszcze żyli – mówi jedna z mieszkanek Lublina.
CZYTAJ: Zmiany w organizacji ruchu wokół lubelskich cmentarzy
– Często są to groby naprawdę bardzo stare, zapomniane. Czasem robi się smutno, że ktoś nie pamięta już o tej osobie. Warto postawić znicz na grobie osoby, której nawet nie znaliśmy – uważa kolejna mieszkanka.
– Są groby bardzo stare, zniszczone. A ten cmentarz wyjątkowo ma swoje tradycje. Uważam, że należy o niego dbać – dodaje następna mieszkanka.
– Nie na darmo mówi się: „Tam moja ojczyzna, gdzie groby moich przodków”. Bez pamięci o tych grobach trudno mówić o swojej historii, o wkładzie przodków w to, co jest dziś – zaznacza mówi ks. Grzegorz Brudny, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Lublinie. – Co do zasady, kwestowanie na rzecz odrestaurowania pomników, nagrobków na cmentarzach zabytkowych jest godne pochwały i kontynuowania.
– Nekropolie w Lublinie i w ogóle w całej Polsce są w bardzo różnym stanie. Cmentarze to wizytówka nas jako narodu – stwierdza Krzysztof Cugowski. – Działalność charytatywna polega na tym, że nawet jeżeli ona jednostkowo niewiele daje, to przecież wiadomo, że w masie siła, jedno do drugiego i to się jakoś zbiera. Absolutnie warto. Dopóki dam radę, to co roku będę.
Kto może zgłaszać się jako wolontariusz?
– Szukamy osób pełnoletnich. Muszą mieć ważny dokument tożsamości. Mogą zgłaszać się bezpośrednio do sztabu w Radiu Lublin. Jeśli chodzi o kwestarzy, każdy stoi, ile może. Jedni stoją godzinę, a mamy i takich zapaleńców, którzy stoją cały dzień – mówi Stanisław Santarek.
– Dbałość o zmarłych to nie tylko nasza cywilizacja, ale w ogóle jeden z atrybutów człowieka – podkreśla muzyk Łukasz Jemioła. – Nie tylko nasza cywilizacja, ale każda wcześniejsza w jakiś sposób dbała o zmarłych, bo jest to pewien wyraz szacunku do tego, co robili. Memento mori. Każdego z nas to spotka i będzie nam miło za sto lat, jak ktoś stanie przy naszym grobie. Przechadzając się po tym cmentarzu, widzę, że duża część tych obiektów to są dzieła sztuki objęte protektoratem konserwatora zabytków. Co tu dużo mówić, musimy pamiętać i dbać o tę pamięć. Jak my nie będziemy pamiętać, kiedyś nikt nie będzie pamiętał o nas.
CZYTAJ: Prawie 65 tys. zł w 3 dni. W Lublinie odbyła się kwesta na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków
– To przeważnie stare groby ludzi zasłużonych, jak na tamte czasy. Trzeba o nich pamiętać. Nieraz nikt nie przychodzi, są zaniedbane – dodaje Stanisław Santarek. – Do odnowy wytypowaliśmy wstępnie 3 nagrobki. Są to nagrobki na najstarszej części cmentarza, z pierwszej połowy XIX wieku. Jeden będzie rodziny Gerliczów, a drugi zaś Gerlitschów. Prawdopodobnie jest to rodzina przemysłowców z okresu XIX wieku. W tym czasie przyjechało do Lublina bardzo dużo Niemców, Szwajcarów, ewangelików, ale i katolików, którzy budowali przemysł lubelski. A trzeci jest troszeczkę dalej, też po lewej stronie. Nie pamiętam nazwiska, ale jest to na wysokim postumencie. Stoi wysoka figura Matki Boskiej. Ta figura bardzo mocno się pudruje. Rysy twarzy zaczynają się zacierać. Chcąc ją uratować, musimy jak najszybciej się do niej „dobrać”.
Zbiórka na rzecz ratowania znajdujących się na nim pomników jest organizowana od 36 lat. Przez ten czas udało się odnowić ponad 300 nagrobków.
Kwesta rozpocznie się w niedzielę 30 października i potrwa do wtorku 1 listopada w godzinach 8.00-19.00. Sztab kwesty będzie się mieścił się w siedzibie Polskiego Radiu Lublin przy ul. Obrońców Pokoju 2.
MaTo / opr. WM
Fot. archiwum
Poniżej w załączniku znajdują się zasady organizacyjne XXXVI Kwesty na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków przy ul. Lipowej.