60 studentów kierunku lekarskiego rozpocznie w 2023 roku studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Uczelnia uroczyście zainaugurowała powstanie Wydziału Medycznego. W inauguracji wziął udział m.in. minister zdrowia Adam Niedzielski (na zdj.).
KUL jest jedną z pierwszych uczelni niemedycznych w Polsce, która będzie kształcić przyszłych lekarzy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Uroczysta inauguracja działalności Wydziału Medycznego KUL
Czy rynek pracy czeka na nowych specjalistów?
KUL będzie drugą uczelnią w Lublinie, która zajmie się kształceniem przyszłych lekarzy. Na nowo utworzonym Wydziale Medycznym KUL studenci już uczą się na takich kierunkach jak: położnictwo, pielęgniarstwo, dietetyka czy biotechnologia. Najważniejszym kierunkiem będzie jednak – trwający 6 lat – lekarski.
CZYTAJ: Minister zdrowa: Ten rok jest przełomowy. Na KUL-u powstał Wydział Lekarski
– Pierwsi studenci rozpoczną na tym kierunku zajęcia 1 października 2023 roku – mówi rektor uniwersytetu ks. prof. Mirosław Kalinowski. – Założenia są takie, że pierwszego roku przyjmiemy 60 studentów. Później każdego roku ta liczba będzie wzrastać. Pierwsi absolwenci pojawią się w 2029 roku. Uważamy, że w perspektywie 6 lat liczba studentów na kierunku lekarskim dojdzie do 1000.
Katolicki Uniwersytet Lubelski zawarł już porozumienia z największymi ośrodkami akademickimi na świecie. Na porozumieniach skorzystają zarówno studenci, jak i kadra dydaktyczna Wydziału Medycznego. – Mamy podpisaną umowę i już praktycznie realizujemy współpracę z Polikliniką Gemelli i z Uniwersytetem La Sapienza w Rzymie czy Medical College of Wisconsin w USA – wymienia ks. prof. Mirosław Kalinowski. – Każda współpraca pomiędzy środowiskami akademickimi rozprzestrzenia się w dwóch obszarach: dydaktycznym i naukowym. Dotyczy to na przykład: krótkich staży, wizyt studyjnych w oparciu o takie programy jak Erasmus, Erasmus+ czy umowy dwóch jednostek.
CZYTAJ: Nowy wydział na KUL-u. W przyszłości będzie kształcić lekarzy
– To dobrze, że kierunki lekarskie powstają na uczelniach niemedycznych – uważa minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak przyznaje, tylko duża liczba studentów medycyny, a w konsekwencji lekarzy, pozwoli na poprawę sytuacji w służbie zdrowia.
– Szczególnie po pewnej wyrwie pokoleniowej, która powstała w latach 90. XX wieku, gdzie zaprzestano w Polsce kształcenia na dużą skalę lekarzy czy innych zawodów medycznych, ten rok jest na pewno przełomowy. Odnotowujemy największą od końca wojny liczbę studentów na wydziałach medycznych. Widać, że nie są to tylko deklaracje, ale daleko idące działania, które prowadzą do tego, że te deficyty zasobów będą coraz to mniejsze – stwierdził Adam Niedzielski.
CZYTAJ: Na KUL-u ruszy Wydział Medyczny
O brak pracy absolwenci kierunku lekarskiego martwić się nie muszą. Braki kadrowe występują w niemal wszystkich szpitalach w całej Polsce. W Lublinie deficyt jest w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1 przy ul. Staszica w Lublinie. – Brakuje między innymi lekarzy psychiatrów – mówi rzecznik placówki Anna Guzowska. – Potrzebujemy też specjalistów w zakresie chirurgii ogólnej, neonatologów, hematologów. W związku z otwarciem nowego budynku i Szpitalnego Oddziału Ratunkowego już wkrótce będziemy potrzebować też specjalistów w zakresie medycyny ratunkowej.
Podobnie jest w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 przy ul. Jaczewskiego. – Lekarze są potrzebni w wielu miejscach. Mam nadzieję, że każdy z tych młodych ludzi znajdzie zatrudnienie, w tym szpitalu również – mówi dyrektor SPSK4, dr n. med. Radosław Starownik.
Jedyną uczelnią w Lublinie, która obecnie kształci na kierunku lekarskim jest Uniwersytet Medyczny. Studnia w języku polskim rozpoczęło tam ponad 420 osób.
Na działalność Wydziału Medycznego KUL minister Adam Niedzielski zadeklarował 40 mln zł wsparcia w formie obligacji. Siedziba wydziału mieści się w kompleksie uczelni przy ulicy Konstantynów.
FiKar / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki