Zabytkowy pobernardyński kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowie odzyska swój dawny blask. W kościele odsłonięto ukryte pod farbą na ścianach i suficie prezbiterium osiemnastowieczne malowidła. Obecnie trwają prace renowacyjne polichromii, która na stałe będzie już wystrojem kościoła.
– Zdecydowaliśmy się, żeby dokonać odkrycia i konserwacji polichromii w kościele – mówi proboszcz parafii ks. Andrzej Kieliszek. – Polichromii – wszystko na to wskazuje – wykonanej w technice fresku, czyli już na mokrym tynku. To potwierdza się w trakcie prac. Ta polichromia była przykryta kilkoma warstwami farby, były przynajmniej trzy takie warstwy. Natomiast ona była też kilkakrotnie przemalowywana. To nie była jedyna wersja. Kościół w ogóle jest dosyć stary, bo jego budowę rozpoczęto w 1655 roku. Przyszły burzliwe czasy dla naszego kraju, czasy wojen i biedy, dlatego budowa kościoła się przeciągnęła. Ukończono go dopiero w 1770 roku, czyli ta budowa była rozciągnięta. Wszystko wskazuje na to, że dosyć wcześnie ta świątynia została pokryta malowidłami.
CZYTAJ: Zabytkowy kościół w Łukowie odkrywa swoje tajemnice
– Biorąc pod uwagę teren południowego Podlasia i ziemi łukowskiej, jest to naprawdę bardzo wartościowe odkrycie – zaznacza Arkadiusz Bojczuk, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białej Podlaskiej. – Jest unikatowe na naszym terenie. Polichromie w latach 50. były zamalowane. Przez 70 lat praktycznie nikt ich nie widział, poza dwoma niewielkimi fragmentami, gdzie były wtórnie przemalowane postacie świętych. Wykonane odkrywki pokazały, że te polichromie się znajdują na dużych płaszczyznach ścian , ale nie było do końca wiadomo, co one przedstawiają. Dopiero zdejmowanie kolejnych warstw farby, szpachlowań, nawarstwień ukazało nam zarys pierwotnych malowideł. Na ich fragmentach też było widać, że były wtórnie przemalowywane w XIX wieku.
– Jest to tzw. malarstwo iluzjonistyczne – wskazuje ks. Andrzej Kieliszek. – Mamy więc elementy architektury. Są kolumny, łuki, kapitele w różnym stylu, ale też elementy roślinne: duże wazony z kwiatami, girlandy. Na ścianach jest tez malarstwo figuratywne: portret Pana Jezusa, portret Matki Bożej, aniołki. Na suficie natomiast jest symbol Ducha Świętego – gołębica, a także symbol Bożej Opatrzności, czyli taki trójkąt z okiem i promieniem. Jest też bardzo dużo aniołków. Te aniołki trzymają atrybuty Męki Pańskiej. Robią wrażenie, są naprawdę piękne. Kościół będzie naprawdę piękny, tym bardziej, że ma bardzo piękne barokowe ołtarze. Ta polichromia będzie bardzo bogata i piękna.
– Zaskoczeniem było, że w okresie dwudziestolecia międzywojennego spisy kościelne informowały, że w prezbiterium są przedstawione sceny z życia św. Franciszka. Natomiast żadnych takich malowideł nie znaleźliśmy. Prawdopodobnie były tam kiedyś jakieś obrazy, ale spodziewaliśmy się właśnie scen z życia św. Franciszka, a zostały odkryte zupełnie inne rzeczy – mówi Arkadiusz Bojczuk.
– To nasz kościół, w którym mamy swojego duchowego opiekuna, ks. Radka. Wszystkie ważniejsze wydarzenia dzieją się tutaj i tu wracamy, tu jest nasz dom. Dowiedziałem się o pracach konserwatorskich w Internecie. Myślę, że to bardzo ciekawe odkrycie. Na pewno zmieni się wystrój ołtarza, to bardzo dobrze – uważa jeden z parafian.
Malowidła zasłonięte farbą znajdują się też na ścianach w pozostałej części kościoła. Podczas drugiego etapu prac one również zostaną odsłonięte i odrestaurowane.
Koszt obecnie prowadzonych prac wynosi ok. 300 tys. złotych, z czego ponad 100 tys. złotych to dotacja z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
MaT / opr. WM
Fot. nadesłane / Aleksandra Wysokińska