Nowoczesna technologia pomaga chorym. Egzoszkielet w lubelskim szpitalu [FILM i ZDJĘCIA]

img 20221018 170626 2022 10 18 172237 scaled 2022 10 18 175014

Nowoczesny egzoszkielet pomaga w rehabilitacji pacjentów Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie. Służy osobom, które po leczeniu onkologicznym zmagają się z szeregiem problemów neurologicznych, ale również pacjentom po udarach oraz urazach rdzenia kręgosłupa. Ćwiczenia przy użyciu urządzenia polegają na pracy nad pozycją stojącą oraz reedukacji chodu. 

– Po wykonaniu pomiarów pacjent jest zapinany w egzoszkielet – tłumaczy fizjoterapeuta Karol Pastuszak. – Na komputerze ustawiamy sobie konkretne parametry: długość kończyn dolnych oraz m.in. długość i wysokość kroku.  Pacjent poprzez wychylenie swojego środka ciężkości, balans ciałem pomaga egzoszkieletowi chodzić. Są dwa sygnały. Jeden sygnał to wychylenie ciała w bok, drugi – w przód. Jeżeli pacjent osiągnie tzw. targety, czyli cele, które są wyzwalane właśnie przez dźwięki, wykona następny krok. Pierwszy krok wykonywany jest przez egzoszkielet. Każdy kolejny wyzwala już pacjent. 

ZOBACZ ZDJĘCIA:  Nowoczesny egzoszkielet pomaga w rehabilitacji pacjentów szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie

– Egzoszkielet rzeczywiście ma możliwości odwzorowania prawdziwego wzorca chodu – zaznacza dr n. med. Magdalena Sobiech, koordynator zespołu fizjoterapeutów w Klinice Ortopedii i Rehabilitacji SPSK4. – To bardzo ważne, dlatego że w większości są to pacjenci neurologiczni, którzy utracili zdolność chodu. Torowanie dróg nerwowych i wzorca pamięci ruchowej jest bardzo istotne w przyszłości, kiedy pacjent rozpocznie być może samodzielne chodzenie.

– Egzoszkielet dał poczucie niezależności pacjentom i możliwości myślenia o tym, że osoby, które mają trudną sytuację neurologiczną, będą w stanie powrócić do swoich codziennych czynności – mówi prof. n. med. Tomasz Blicharski z Kliniki Ortopedii i Rehabilitacji SPSK4. 

– Im wcześniej rehabilitacja rozpoczyna się u pacjenta neurologicznego, tym jest to dla niego lepsze. Od pierwszych dni po urazie układu nerwowego staramy się rehabilitować, pionizować. Pionizacja jest nadrzędna, jeżeli chodzi o rehabilitację neurologiczną pacjentów z urazami układu nerwowego – podkreśla dr n. med. Magdalena Sobiech.

– Musimy pamiętać o tym, że egzoszkielet nie zastąpi całkowicie naszego układu neurologicznego. Pacjent niejednokrotnie nie odzyska pełnej sprawności. Natomiast jest to takie urządzenie, które da nam możliwość utrzymania w gotowości naszego układu neurologicznego. Oczywiście tych jego części, które pozostały nienaruszone przez niedokrwienie, przez uraz, aby mogły podjąć funkcję po pewnym czasie, po tym, jak nasz organizm zaadaptuje się do nowej sytuacji – wskazuje prof. n. med. Tomasz Blicharski.

CZYTAJ: „Pokłada się w nim duże nadzieje”. Nowy lek spowolni postęp choroby Alzheimera?

– Nasz pacjent jest po urazie rdzenia kręgowego. Jest brak możliwości chodzenia. Generalnie egzoszkielet u naszego pacjenta wykorzystywany jest, aby usprawnić nie tyle sam chód, co poprawić ukrwienie i zmniejszyć dolegliwości bólowe związane z zaburzeniem czucia, które pacjent odczuwa w kończynach dolnych – tłumaczy Karol Pastuszak.

– Egzoszkielet pozwala pacjentowi zachować funkcje nie tylko układu ruchu, czyli mięśni czy stawów, ale ten ruch jest potrzebny w układzie krążenia, w przewodzie pokarmowym; jest potrzebny naczyniom krwionośnym i wszelkim organom, które dzięki temu poprawnie funkcjonują. Nawet układ moczowy wymaga tego, żebyśmy się poruszali. Zmiana pozycji jest bardzo istotna u takiego pacjenta. Jeżeli postawimy pacjenta w egzoszkielecie, on i jego układ nerwowy przypomina sobie prawidłowe funkcjonowanie, jakie było przed urazem – wyjaśnia prof. n. med. Tomasz Blicharski. 

– Mamy ten sprzęt z projektu rehabilitacji onkologicznej. Rzeczywiście mamy już dwóch pacjentów. Mieliśmy jedną panią po glejaku, która doznała udaru. Teraz przygotowujemy panią po kostniaku, która również ma porażenie kończyn dolnych. Choroby onkologiczne to nie tylko usunięcie jakiegoś guza, ale również konsekwencje tych operacji, czyli często neurologia – zaznacza dr n. med. Magdalena Sobiech. 

– Wypadłem z drugiego piętra na bok. Poruszam się na wózku inwalidzkim, całą górę mam sprawną – opowiada pan Bogusław. – Z egzoszkieletu korzystam po raz trzeci. Przyjemne to nie jest, człowiek jest spięty. Ale powiem, że jestem bardzo zadowolony. Pomaga w usprawnieniu mięśni, krążenia, kręgosłupa, elastyczności. To naprawdę superwynalazek. Czas pokaże. Wszystko jest możliwe. Jeśli człowiek się podda, to już nie ma szans.

Szpital pozyskał egzoszkielet w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej. Całkowita wartość zadania to niemal 990 tys. zł, z czego koszt urządzenia to 755 tys. zł.

LilKa / opr. WM

Fot. i film Iwona Burdzanowska

Exit mobile version