O przyszłości edukacji włączającej oraz zapewnieniu uczniom ze specjalnymi potrzebami uczestnictwa w życiu społecznym rozmawiają dziś dyrektorzy placówek szkolnictwa specjalnego. Obecnie – według danych Kuratorium Oświaty w Lublinie – 70% uczniów z orzeczeniem o niepełnosprawności jest w szkołach ogólnodostępnych.
– Edukacja włączająca jest nowym nazwaniem rzeczywistości, którą wciąż doskonalimy – mówi szef gabinetu ministra edukacji i nauki, Radosław Brzózka. – Staramy się doprowadzić do tego, aby najnowsze rozwiązania wypracowywane w świecie nauki były dostępne dla obu tych grup środowisk szkolnych. Mówimy o edukacji włączającej, ale ja chętnie mówię też o społeczeństwie włączającym jako tym właściwym celu. Nie jakiś teoretyczny model pracy w szkole, ale po prostu nasze społeczne i indywidualne postawy związane z odnoszeniem się do osób ze szczególnymi potrzebami.
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Świdniku ma obecnie stu uczniów.
– Rodzice powinni mieć wybór, poparty dobrą diagnozą i dobrze zaplanowanym procesem dydaktycznym. Są uczniowie, którzy potrzebują specjalnych metod, specjalnego miejsca, ale wielu może funkcjonować w szkołach ogólnodostępnych – zaznacza dyrektorka placówki, a zarazem lider Specjalistycznego Centrum Wspierającego Edukację Włączającą w Świdniku, Elżbieta Krupa. – Według mnie najważniejszy plus to inkluzja społeczna. Żyjemy w społeczeństwie i każdy musi się nawzajem uzupełniać. Musimy przygotować pracowników, którzy kiedyś będą musieli zająć się osobami ze zróżnicowanymi potrzebami. Gdzie, jak nie w klasie zróżnicowanej, można się tego nauczyć i wnieść to później w swoją pracę?
Każde z województw ma jeden ośrodek zajmujący się edukacją włączającą. W przypadku regionu lubelskiego jest to placówka w Świdniku. Ministerstwo Edukacji zakłada poszerzenie Centrów Edukacji Włączającej tak, by były obecne w każdym powiecie.
EwKa / opr. WM
Fot. pixabay.com