W całej Ukrainie trwa alarm przeciwlotniczy, spadły rakiety, są zabici i ranni; Rosjanie próbują nas zniszczyć i zetrzeć z powierzchni ziemi – przekazał w poniedziałek (10.10) rano prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„229. dzień toczonej na pełną skalę wojny. 229. dzień próbują nas zniszczyć i zetrzeć z powierzchni ziemi. Całkowicie. Zamordować naszych ludzi, którzy śpią w domach w Zaporożu, zabić ludzi, idących do pracy w Dnieprze i Kijowie” – napisał Zełenski na Facebooku.
„Alarm powietrzny nie ustaje w całej Ukrainie. Spadły pociski. Niestety, są zabici i ranni. Wielka prośba: nie opuszczajcie schronów. Zadbajcie o siebie i bliskich. Trzymajmy się i bądźmy silni” – zaapelował do rodaków ukraiński prezydent.
CZYTAJ: Seria eksplozji w Kijowie. Są ofiary śmiertelne [AKTUALIZACJA]
– Dokonane z premedytacją poniedziałkowe rosyjskie ataki na Kijów, Zaporoże i Dniepr to kolejny przejaw terroryzmu i nieudolności Kremla; wróg nie potrafi walczyć na froncie, lecz jedynie zabijać cywilów – napisał rano na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
„Zamiast gadania potrzebujemy (systemów) obrony powietrznej, wyrzutni rakietowych, pocisków dalszego zasięgu” – dodał polityk.
CZYTAJ: Ukraina: ostrzały i wybuchy w kolejnych obwodach. Wśród zaatakowanych miast Lwów
W poniedziałek (10.10) doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego. Według wstępnych doniesień zginęli cywile. Regionalne władze na zachodzie kraju, we Lwowie, Tarnopolu i Chmielnickim, powiadomiły o uruchomieniu systemów obrony przeciwrakietowej.
RL / PAP / opr. WM
Fot. Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych / Wołodymyr Zełenski FB