Piłkarze Górnika Łęczna nie odnieśli pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie w rozgrywkach 1. ligi. Podopieczni trenera Marcina Prasoła zremisowali w Sosnowcu z Zagłębiem 2:2.
Górnicy objęli prowadzenie już w 4 minucie po bramce Serhija Krykuna. Zagłębie wyrównało w 41 minucie po rzucie karnym wykorzystanym przez Sobczaka. Wydawało się, że zwycięską bramkę strzelił w 75 minucie Dawid Tkacz, tym bardziej że od 27 minuty gospodarze grali w dziesiątkę po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce Rozwandowicza. Jednak w 4 minucie doliczonego czasu wyrównał Masłowski.
Niedosyt po meczu odczuwał trener łęcznian Marcin Prasoł. – Myślę, że jesteśmy bardzo rozczarowani tym wynikiem. Sam mecz nie mógł się lepiej ułożyć – szybko strzelona bramka, czerwona kartka. Zamiast kontrolować mecz, to oddajemy się w chaos i Zagłębie wyrównuje. W drugiej połowie odzyskujemy prowadzenie, ostatnia akcja meczu i niestety zamiast 3 punktów mamy 1. Wydawało się, że po dwóch ostatnich zwycięstwach nasza gra idzie w lepszym kierunku – i myślę, że tak jest – ale dzisiejszy mecz pokazuje, ile pracy jeszcze nas czeka.
Z dorobkiem 15 punktów Górnik zajmuje trzynaste miejsce w tabeli.
Media klubowe Zagłębia Sosnowiec / JK / AR
Fot. Górnik Łęczna