Niedosyt w Łęcznej po wczorajszym meczu 15. kolejki I ligi, w którym podopieczni trenera Marcina Prasoła na wyjeździe zremisowali z Zagłębiem Sosnowiec 2:2.
Przez większość spotkania wydawało się, że zielono-czarni mają w swoim ręku wszystkie atuty pozwalające im myśleć o pierwszej w sezonie wygranej na wyjeździe.
Już w 4. minucie gola dla gości zdobył Serhij Krykun, a od 26. minuty Zagłębie grało w dziesiątkę po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Maksymiliana Rozwandowicza. Mimo gry w przewadze łęcznianie stracili gola do szatni, gdy skutecznie rzut karny egzekwował Szymon Sobczak. W drugiej połowie Górnik znów objął prowadzenie. W 75. minucie Michała Gliwę pokonał Dawid Tkacz i wszystko wskazywało na to, że komplet punktów pojedzie do Łęcznej. Bohaterem Zagłębia został jednak Michał Masłowski, który w doliczonym czasie gry doprowadził do remisu.
O sporym rozczarowaniu mówi zatem pomocnik Górnika Serhij Krykun:
Z piętnastoma punktami Górnik zajmuje trzynaste miejsce w tabeli.
Media klubowe Górnika Łęczna, JK
Fot. archiwum