W centrum Lublina odbył się protest przeciwko zmasowanym atakom rakietowym Rosji na kilkanaście miast w większości regionów Ukrainy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Protest przeciwko atakom Rosji na ukraińskie miasta
CZYTAJ: Prezydent Zełenski: Ukrainy nie da się zastraszyć, tylko jeszcze bardziej zjednoczyć
W manifestacji wzięli udział głównie ukraińscy uchodźcy, między innymi Katarina Nikitczuk. – Rosjanie to terroryści! Oni nie bombardują wojskowych obiektów, ale cywilne. Nie ma prądu, nie ma wody. Malutkie dzieci są w schronach bez niczego, a one potrzebują wody i ciepła. W schronach są też chorzy pacjenci. Zaczął się też dzisiaj problem z pociągami. To jest ludobójstwo.
CZYTAJ: Ukraina: rosyjskie wojska ostrzelały obiekty infrastruktury energetycznej w obwodzie lwowskim
– Rosja jest państwem terrorystycznym, który niszczy nasz naród – mówił inny uczestnik protestu Anton Błażejew. – Mówiąc, że celują do jednostek wojskowych, strzelają w domy mieszkalne, w place zabaw; tam, gdzie normalnie żyją, bawią się dzieci.
W poniedziałek (10.10) doszło do zmasowanego ataku rakietowego Rosji na kilkanaście miast Ukrainy. Pociski spadły na Kijów, a także m.in. na Charków, Odessę czy Dniepr. Co najmniej 12 osób zginęło, a 89 zostało rannych.
CZYTAJ: Mer Kijowa Witalij Kliczko: Putin bierze na cel nasze dzieci
TSpi / opr. AKos
Fot. Iwona Burdzanowska