Bagno wciąga… i potrzebuje naszej ochrony – przekonują twórcy Lubelskiego Uniwersytetu Mokradłowego, który funkcjonuje przy Instytucie Nauk o Ziemi i Środowisku UMCS. Żeby pokazać znaczenie przyrodnicze terenów wodno-błotnych Lubelszczyzny zorganizowali spacery na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim oraz warsztaty.
– Wiele osób nie ma świadomości tego, jak ważne jest zachowanie terenów mokradłowych – mówi Sylwester Wareski z Katedry Hydrologii i Klimatologii UMCS w Lublinie. – Chodzenie po bagnach wciąga. Mimo, że mokradła nie stanowią jakiegoś bardzo wielkiego obszaru dla naszej planety, to są bardzo ważnym regulatorem dla klimatu Ziemi. Działają trochę jak klimatyzator, a w długim okresie w bagnach, torfowiskach, terenach mokradłowych gromadzony jest dwutlenek węgla, który, jak wiadomo, jest gazem cieplarnianym. W momencie kiedy osuszamy torfowiska, ten gaz się ulatnia, natomiast kiedy zostawiamy je w naturalnej postaci dwutlenek węgla jest tam ciągle gromadzony.
– Mokradła, jeziora, torfowiska, to też ostoje bioróżnorodności – mówi dr Magdalena Suchora z Katedry Geomorfologii i Paleogeografii UMCS. – To, że chronimy mokradła to m.in. zasługa podpisanej w 1971 roku konwencji ramsarskiej. Chronimy te cenne ekosystemy po to, że są one m.in. świetnym siedliskiem dla ptaków, ale nie tylko dla nich. Również dla roślinności, wielu innych organizmów, które mogą żyć tylko tam.
– Te nasz wycieczki, czy spacery na mokradłach to jest część większego projektu – mówi Katarzyna Mięsiak-Wójcik z Katedry Hydrologii i Klimatologii UMCS. – Już od ponad 5 lat organizujemy Światowy Dzień Mokradeł u nas na Wydziale Nauk o Ziemi w Instytucie Nauk o Ziemi i Środowisku. Po prostu chcieliśmy, aby zamiast spotykać się w budynku i mówić o tych mokradłach, gdzie też prowadzimy warsztaty, ale chcieliśmy pokazać mokradła od takiej strony rzeczywistej. Pokazać jak one są atrakcyjne, a także zwrócić uwagę na różne problemy, które dotyczą mokradeł. Przede wszystkim tego, że w dalszym ciągu są niedoceniane, traktowane jako obszary nieużyteczne, czy wręcz nazywane jako nieużytki, a tak naprawdę pełnią bardzo ważną rolę w środowisku.
– Przede wszystkim osuszamy obszary mokradłowe i to jest jedno z głównych zagrożeń. Melioracja, którą prowadzimy na takich terenach powoduje, że wody podziemne uciekają z tego tereny – parują. Obszar się wtedy przesusza i jednocześnie nie pełni swojej funkcji. Niekorzystnym działaniem jest także eksploatacja torfów z torfowisk. To też powoduje, że ta wierzchnia warstwa ulega niszczeniu, degradacji – dodaje Sylwester Wareski.
– Kilka spacerów już za nami. Mamy również warsztaty, które odbywają się w Ogrodzie Botanicznym UMCS. Są to warsztaty botaniczne oraz z kompostowania. Mimo, że kompostowanie pozornie nie ma żadnego związku z torfowiskami, to jest tylko pozorne. Ponieważ to nasze działanie, które jest naszym codziennym wyborem, że zamiast kupować ziemie ogrodniczą na bazie torfu, my wybieramy inną ścieżkę – kompostujemy. Sami wytwarzamy równie, a nawet bardziej wartościowe podłoże, dzięki czemu ekosystemy torfowiskowe są bezpieczne i pełnią te funkcję ekosystemowe, na których nam najbardziej zależy – dopowiada dr Magdalena Suchora.
– Te technologie małego kompostowania, jak np. bokashi w domach jednorodzinnych, blokach, funkcjonują – mówi Tomasz Sapko z Ogrodu Botanicznego w Lublinie. – I wiadomo, że w bloku my nie potrzebujemy kompostu. Po co on nam w bloku? Ale akurat te formy produkują nawozy organiczne, chociażby do tego, żeby móc uprawiać kwiaty w doniczkach, na balkonach. Większość z nas potrzebuje tego motywu roślinnego, zielonego wokół siebie – czy to ze względów estetycznych, czy ze względów samopoczucia, wewnętrznej potrzeby bycia bliżej przyrody.
Wycieczki i warsztaty zostały sfinansowane z dotacji Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. Do końca października trwa też konkurs fotograficzny „Z miŁOŚci do bagien”. Szczegóły dotyczące konkursu można znaleźć na facebookowej stronie Lubelskiego Uniwersytetu Mokradłowego.
MaK / opr. AKos
Fot. pixabay.com