Zapomniany już nieco obrzęd kiszenia kapusty przypomniało w niedzielę (09.10) Muzeum Wsi Lubelskiej. Zwyczaj został przedstawiony przez zespół obrzędowy z Kocudzy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: „Obieraczki kapuściane” w Muzeum Wsi Lubelskiej
– Stare zwyczaje, które integrowały mieszkańców wsi, zanikają. Teraz idzie się do sklepu i kupuje – mówi Alina Myszak z zespołu Kocudzanki z Kocudzy. – A tu robimy obrzęd: „obieraczki i siekanie kapusty”. Najpierw trzeba ją obrać i doprowadzić do tego, żeby była „czysta”, a potem siekacze siekają tę kapustę tasakami. No i później kisimy. Ale nie z solą, tylko na mące żytniej. Mąka ta będzie wytwarzała zakwas. Następnie bierzemy beczkę. Oglądamy, czy jest wyparzona, czy gospodyni musi w tę beczkę huknąć.
Scenariusz widowiska został opracowany w oparciu o tradycje, jakie miały miejsce w okolicach Biłgoraja. Gospodynie i gospodarze z Kocudzy pokazali: obieranie, siekanie kapusty za pomocą tasaka, zakwaszanie beczki żytnią mąką, sposoby układania w niej kapusty – w główkach, a także posiekanej.
Na zakończenie obrzędu o godz. 15.00 w kościele z Matczyna w skansenie została odprawiona msza święta.
PaSe / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska