Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow ocenił, że operacja wyzwolenia okupowanego przez Rosjan Chersonia będzie trwała do końca listopada. Podkreślił, że w mieście znajdują się „najlepiej przygotowane i zdolne do walki rosyjskie oddziały”.
Budanow mówił o tym w wywiadzie dla amerykańskiego portalu War Zone; treść wywiadu przekazał w sobotę ukraiński portal Suspilne.
CZYTAJ: Ukraiński sztab informuje o „likwidacji” 300 rosyjskich żołnierzy pod Majorskiem
– Operacja zajęcia Chersonia będzie trwać do końca następnego miesiąca. W Chersoniu przebywają teraz najlepiej przygotowane oddziały rosyjskie. Duża część z nich to wojska powietrznodesantowe Federacji Rosyjskiej, siły operacji specjalnych i piechota morska, a więc najbardziej zdolne do walki oddziały w Rosji – powiedział Budanow. Dodał następnie, że te siły stanowią trzon zgrupowania obecnego w Chersoniu i są wzmacniane żołnierzami z niedawnej mobilizacji.
Ogółem – według Budanowa – w obwodzie chersońskim znajduje się teraz około 40 tys. wojskowych z Rosji. Są to oddziały rozlokowane w samym Chersoniu, na obszarach na zachodnim brzegu Dniepru i formacje wspierające działania na brzegu zachodnim, ale rozmieszczone na wschodnim brzegu rzeki.
Szef HUR ostrzegł, że Rosjanie mogą zdecydować się na częściowe wysadzenie zapory kachowskiej elektrowni wodnej. – Jeśli taka decyzja zostanie podjęta, to wysadzą jedynie drogę, która biegnie przez tamę, aby uniemożliwić przejazd naszego sprzętu, a także śluzy na tamie. Spowoduje to częściowe zniszczenie obiektu – powiedział Budanow.
CZYTAJ: Brytyjski resort obrony: działania Rosji sugerują zamiar wycofania się z Chersonia
20 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując online na szczycie UE, przekazał, że posiada informacje na temat tego, że Rosjanie zaminowali zaporę i transformatory kachowskiej elektrowni wodnej. Jak dodał, jeśli rosyjskie siły przerwą tę tamę, w strefie zalania znajdzie się ponad 80 miejscowości, w tym miasto Chersoń. Zaapelował o skierowanie międzynarodowej misji obserwacyjnej do kachowskiej elektrowni.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/STR Dostawca: PAP/EPA