Zmarł Tomasz Wójtowicz – legenda polskiej siatkówki związana z Lublinem. Był członkiem drużyny Huberta Wagnera, która zdobyła złoty medal mistrzostw świata w 1974 r. Dwa lata później zdobył mistrzostwo na igrzyskach olimpijskich w Montrealu.
CZYTAJ: Żałoba w Lublinie. Minuta ciszy przed meczami siatkówki po śmierci Tomasza Wójtowicza
– Równolegle graliśmy w kadrze Polski – mówi Małgorzata Januszewicz, emerytowana siatkarka, koleżanka Tomka. – Był świetnym zawodnikiem, wszechstronnie wyszkolonym, innym niż teraz są zawodnicy. Mógł grać właściwie na każdej pozycji, bo nawet palcami świetnie odbijał. Był rozsądny, potrafił uspokoić zespół. Chłopcy mogli na niego liczyć, dlatego tak się fantastycznie wybił. Był fenomenalny.
CZYTAJ: Zmarł Tomasz Wójtowicz, legenda polskiej siatkówki
– Miał całą masę osiągnięć, bo to był urodzony zwycięzca – mówi dziennikarz Wiesław Pawłat, autor biografii Tomasza Wójtowicza „Tomasz Wójtowicz. Szczęście wisi na siatce”. – Przede wszystkim zdobył mistrzostwo olimpijskie i złoty medal mistrzostw świata. Praktycznie wygrał wszystko, co było do wygrania. W rywalizacji klubowej zdobył Superpuchar Europy. W Polsce i we Włoszech był mistrzem kraju. Po zakończeniu kariery został wybrany przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej do grona ośmiu najlepszych siatkarzy XX wieku.
CZYTAJ: Hala Globus już oficjalnie imienia Tomasza Wójtowicza
– Pamiętam go jeszcze z czasów Avii Świdnik – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk. – Pamiętam go również w takiej niecodziennej sytuacji, jak przygotowując się do mistrzostw olimpijskich wbiegali w pełnym obciążeniu na Giewont mijając mnie, wspinającego się wówczas również na tę górę. To zostaje w pamięci. Zostaje również w pamięci to, jak walczył z chorobą, jak walczył o odbudowę siatkówki.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Opuszczenie flagi za znak żałoby po śmierci siatkarza Tomasza Wójtowicza
– On się nie wstydził, że jest z tej biednej Lubelszczyzny – mówi Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego. – To ikona sportu lubelskiego i światowego, która urodziła się tu, na Lubelszczyźnie i tu doznała takiego szkolenia i nabrała takich umiejętności, że pokazała całemu światu, że można być najlepszym na świecie. Bo taki był Tomek.
– Nie był zarozumiały. Fantastyczny, spokojny i miły człowiek, z którym można było pogadać – wspomina Małgorzata Januszewicz. – Ostatnio śmiać mi się chciało, bo jak dzwoniłam do niego, to mówię: „Tomek, ty przynajmniej nie rób głupich kawałów i nie umieraj, bo pamiętaj, że ja jestem ci winna kawę”. A Tomek mówi: „Co ty, nie mam zamiaru. Na taką kawę bardzo czekam”. No i teraz wywalił mi taki numer.
Tomasz Wójtowicz był Honorowym Obywatelem Lublina i Świdnika. Otrzymał także tytuł Ambasadora Specjalnego Województwa Lubelskiego za 2021 rok. Na znak żałoby flaga miasta na Ratuszu została opuszczona do połowy masztu. Po hejnale miejski trębacz odegrał melodię „Cisza”. Tomasz Wójtowicz miał 69 lat.
CZYTAJ: Legendarny siatkarz Tomasz Wójtowicz Honorowym Obywatelem Miasta Lublin [ZDJĘCIA]
FiKar/ opr. DySzcz
Fot. Iwona Burdzanowska/ archiwum